Mieszkańcy części ulicy Wiejskiej od mostku garbatego przy Osiedlu Robotniczym do ulicy Różyckiego po latach marazmu doczekali się w końcu asfaltowej nawierzchni jezdni. Trwają prace przy układaniu jej warstw.
Wiejska jeszcze kilka miesięcy temu przypominała dosłownie wiejski dukt, bez żadnych zabezpieczeń, z dziurami zasypanymi żużlem, które były wymywane przez deszcze.
Na kłopoty z dojazdem narzekali nie tylko mieszkańcy, ale i klienci pobliskich zakładów rzemieślniczych, którzy często rezygnowali z ich usług, bo ryzykowali zerwaniem zawieszenia samochodów.
Rozpoczęty wiosną remont części ulicy wkracza właśnie w końcową fazę. Nowy asfalt będzie wielkim ułatwieniem dla mieszkających tam ludzi. – Lepiej późno niż wcale – mówią. – W zasadzie to nie powinna być żadna rewelacja, bo asfalt jest standardem, ale nasza ulica miała wyjątkowego pecha – twierdzi pobliski właściciel zakładu rzemieślniczego.
Mimo wielokrotnych próśb skierowanych do drogowców, robót nie zaczynano.
W końcu udało się. Ludzie mają nadzieję, że nowa nawierzchnia będzie trwała i zostanie położona raz, a porządnie. – Oby tylko wcześniej zadbali o instalacje podziemne, bo jak to wszystko trzeba będzie na nowo kopać, to nienajlepiej będzie świadczyło o jakości i solidności wykonawców – mówią jeleniogórzanie.