Zimowa aura to nie tylko kłopoty komunikacyjne. Niskie temperatury i opady śniegu w połączeniu z odwilżą pokazują usterki w jeleniogórskich budynkach.
Przestarzałe lub dziurawe rynny, które nie mogą sobie „poradzić” z nadmiarem wody powstającej z topiącego się śniegu, to zmora wielu lokatorów. Co ciekawe, nie tylko z budynków zarządzanych przez „wyklinane” zakłady gospodarki lokalowej, lecz także z domów administrowanych przez prywatne podmioty.
Napisała do nas Czytelniczka, która zwraca uwagę, że zarządca domu, w którym mieszka, wzorowo budynek ocieplił, ale nowych rynien nie zamontował. Tak oto wcześniejsze inwestycje niszczy woda z topniejącego śniegu. Jest ona także zagrożeniem dla „kondycji” tynku w wielu zabytkowych obiektach w śródmieściu i nie tylko. Ile z tym jest kłopotu, niech świadczą sople, które tworzą się zwłaszcza tam, gdzie rynny i rury spustowe wymagają wymiany.