Jelenia Góra: Zielone berety
Aktualizacja: Czwartek, 12 stycznia 2006, 14:17
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Chętnych jednak nie zabrakło, a czas pokazał, że ci którzy się zdecydowali, dokonali trafnego wyboru.
W Lubaniu, Łużycki Oddział Straży Granicznej jest największym i najbardziej stabilnym pracodawcą. Uczniom wojskowej klasy pod patronatem straży granicznej nikt wprawdzie w oddziale pracy nie gwarantuje, ale to właśnie oni mogą liczyć na fory w staraniach o angaż.
Z roku na rok zainteresowanie wojskową klasą nie słabnie. W tym roku mury szkoły opuści trzeci rocznik jej absolwentów – mówi Jan Smreczyński, nauczyciel przysposobienia obronnego i szkolny opiekun młodych mundurowych.
W tym roku w wojskowym liceum w Lubaniu rozpoczęło naukę 34 uczniów a w podobnej klasie w Lubomierzu 40.
Artur Ratkiewicz jest jednym z tych, którzy za kilka miesięcy skończą wojskową edukację. Razem z koleżankami i kolegami odebrał właśnie certyfikat zaliczenia przedmiotu przysposobienie wojskowe (szkolenie ogniowe, łączność, obrona przeciwlotnicza, terenoznawstwo, obrona przeciwchemiczna, profilaktyka przeciwpożarowa, rozpoznanie, taktyka i wiedza o obcych armiach).
Wszystko to, bez wyjątku, musiały przerabiać także dziewczęta, których w wojskowych klasach nie brakuje. Osiemnastoletnia Iwona Smuż z dumą odbierała swój certyfikat. – Wybrałam tę klasę, bo ciekawiły mnie zajęcia i nie zawiodłam się. Te organizowane przez funkcjonariuszy Łużyckiego Oddziału Straży Granicznej są naprawdę świetne. Chciałabym dalej iść na studia i już wiem na pewno, że wybiorę jakiś kierunek związany z mundurem – zapowiada.
Jej koleżanka z klasy, Paula Bartodziej ma bardzo podobne plany. Wybrała mundur, bo lubi ryzyko i adrenalinę.
Konrad Kocur także decyduje się na wojsko. Nie wie jeszcze, czy wybierze studia wojskowe, ale służbę na pewno, bo mundur daje – jego zdaniem – stabilizację.