Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 11160
Zalogowanych: 18
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com

Piątek, 24 września 2021, 9:00
Autor: KK
Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com
Fot. Książnica Karkonoska
Po pierwsze - Praga w podwójnej odsłonie, a ponadto panie bibliotekarki z jeleniogórskiej Książnicy Karkonoskiej radzą nam tym razem, by sięgnąć po „Strup. Hiszpania rozdrapuje rany” i po „The war of the Worlds” (Wojna światów). Dlaczego? Piszą o tym w swoich recenzjach. Zapraszamy do lektury.

Praga w podwójnej odsłonie

Całkiem niedawno zbiegło się wydanie w Wydawnictwie Czarne dwóch książek związanych z czeską Pragą. Wznowiony został „Praski elementarz” Aleksandra Kaczorowskiego i swoją premierę miała książka Mariusza Surosza „Praga. Czeskie ścieżki”. Obu panów nie trzeba przedstawiać miłośnikom literatury czeskiej i dotyczącej Czech. Obaj od lat przybliżają polskim czytelnikom fenomen kultury, historii i literatury naszych sąsiadów. „Praski elementarz” to poetycka opowieść o pisarzach, których losy zwiazane były z Pragą, obok rozpoznawalnych w Polsce Hrabala, Havla, Čapka, Kundery, Kafki , Haška, czy Škvoreckiego Aleksander Kaczorowski umieścił wśród praskich uliczek i zaułków Seiferta, Pavla, Weila, Urzidila, Peroutkę, Kolářa i wielu innych bohaterów drugiego planu. Nie bez powodu książka w tytule ma słowo elementarz, po jej przeczytaniu Praga nabiera nowego oblicza, jest lepiej wyjaśniona poprzez życiorysy swoich pisarzy. „Praga. Czeskie ścieżki” ma nieco inny charakter. Autor od szczegółu, dostrzeżonego praskiego detalu, dochodzi do ważnych wydarzeń z historii miasta, opisuje przemiany, jakie w nim zachodziły, fale i wstrząsy oraz służące im ideologie. Bogactwo wątków i odniesień jest praskim fenomenem wypływającym z wielokulturowości miasta: niemieckie, czeskie, żydowskie, austriackie, cesarskie, królewskie, komunistyczne, proletariackie, w rozkwicie i w ruinie, niezależne i pod okupacją, Praga ma tysiące twarzy, wiele z nich, jak pisze autor, malowanych było na potrzeby konkretnych doktryn, które za bohaterów obrały sobie Husa i Žižkę. Dokąd prowadzą czeskie ścieżki Mariusza Surosza? W niezwykle ciekawe miejsca, autor jest praskim przewodnikiem, zna miasto i potrafi o nim opowiadać.

# Obaj panowie będą gośćmi Książnicy Karkonoskiej 29 września. W związku z dużym zainteresowaniem spotkaniem i ograniczoną liczbą miejsc zachęcamy czytelników Książnicy Karkonoskiej do wcześniejszej rezerwacji miejsca telefonicznie: 75 75 429 85 lub wysyłając wiadomość na adres email wypozyczalnia@biblioteka.jelenia-gora.pl. W wiadomości prosimy podać imię i nazwisko oraz numer karty bibliotecznej. Do zobaczenia 29 września. (JJ)

Strup. Hiszpania rozdrapuje rany. Katarzyna Kobylarczyk

Zaczęło się od tego, że Emilio postanowił odnaleźć swojego dziadka. Wiedział tylko tyle, że „15 października 1936 roku wszedł do ratusza w Villafranca del Bierzo i że rankiem 16 października już go tam nie było. Wiedział też, że minęły sześćdziesiąt cztery lata, odkąd zaginął, i żadna państwowa instytucja nie podjęła najmniejszego trudu, żeby wyjaśnić, co się z nim stało. Był 2000 rok. Franco nie żył od dwudziestu pięciu lat. Hiszpania od dwudziestu dwóch lat miała demokratyczną konstytucję, od piętnastu należała do Unii Europejskiej, ale nikt nie wyjaśnił, co stało się z dziadkiem Emilia. Nie było wyroku śmierci, aktu zgonu, żadnego oficjalnego papieru z podpisem, z pieczątką. Nie było ciała. Nie było grobu”. Ale wcześniej były nielegalne ekshumacje. Być może pierwsza odważyła się Esperanza Perez. Musiała doczekać śmierci dyktatora. Poświęciła trzy lata, żeby odnaleźć szczątki ośmiu mężczyzn ze swojej rodziny. „ - Frankizm mógł być zbrodnia doskonałą – uważa Emilio Silva Barrera. – Wystarczyło, żeby powiodło im się to, co zaplanowali: utrzymać ciszę do momentu, aż wymrą bezpośredni świadkowie. I przecież prawie im się to udało. Ci ludzie, którzy przychodzą dziś na ekshumacje, od których dowiadujemy się, gdzie są mogiły i kto może w nich spoczywać, oni mają po dziewięćdziesiąt lat! To, co wydarzyło się po roku 2000, wnukowie szukający ciał swoich dziadków, domagający się wiedzy o tym, co się z nimi stało, to przecież był właściwie przypadek. Coś, czego nikt nie przewidywał”. Czytając ten reportaż i przygotowując się do napisania tego tekstu, na bieżąco robiłam uwagi i zaznaczałam numery stron, żeby przywołać właściwy cytat, tyle że szybko notatki zaczęły przybierać rozmiary książki – tak wszystko w niej jest ważne. Jednocześnie uświadomiłam sobie, jak mało wiemy o niewakacyjnej Hiszpanii, gdzie osiemdziesiąt lat po zakończeniu wojny domowej nadal każdy przydrożny rów, zasypana studnia, opuszczone pole może być zbiorową mogiłą. Przy lekturze tej książki nie sposób nie myśleć o innej znakomitej powieści – o „Głosach Pamano” Jaume Cabre. Obie pozycje dostępne w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)

The war of the Worlds (Wojna światów). H. G. Wells

Zapewne wielu z Was zastanawia się dlaczego w przypadku tej książki użyłam tytułu oryginalnego, klasycznej już powieści fantasy Wellsa. Stało się tak, ponieważ zdecydowałam się przeczytać tą powieść w oryginale, jednak oczywiście tłumaczenie też posiadamy w swoich zbiorach. Nigdy wcześniej nie sięgnęłam po tę powieść, jednak ze względu na to, że to już klasyk literatury sci-fi, to w końcu się zdecydowałam i nie jestem zawiedziona. Książka składa się z kilku części, w każdej z nich jest opisany kolejny etap inwazji kosmitów na Ziemię. Wszystko zaczyna się od znalezienia pojedynczego obcego, umierającego w swoim statku. Potem zaczyna się robić coraz poważniej. Marsjan zaczyna przylatywać coraz więcej, a charakteryzuje ich zacięta wściekłość.
Najbardziej chyba podoba mi się faza wyparcia u głównego bohatera. Kiedy mijają pierwsze chwile grozy i mężczyzna wraca do domu i do żony, zaczyna pić wino i ją uspokajać. Sam też popada w niezwykła pewność siebie i zaczyna snuć teorie, na temat tego dlaczego Marsjanie popełniają błąd, głównym argumentem jest tutaj różnica w przyciąganiu ziemskim. Niestety ale przyszłe wydarzenia tą butność obrócić w niwecz. W następnych etapach wydarzenia nabierają coraz gorszego obrotu. Do miast wkraczają wojska, a ludziom przychodzi uciekać z ich domów i rodzinnych miast.
W książce nie tylko obserwujemy przemiany w społeczeństwie i w życiu codziennym, ale też przemiany wewnętrzne przez które przechodzi bohater. Z początku mężczyzna jest przerażony, jednak potem odnajduje w sobie bunt, a nawet ekscytację, jakby był małym chłopcem wyruszającym na przygodę. Rozważa nawet w jaki sposób unicestwić najeżdżających ziemię obcy. Można nawet powiedzieć, że jest pełen wiary możliwości wojska, które na pewno ma broń potężniejszą niż Marsjanie. Niestety założenie to, okaże się być błędnym. Jak kończy się ta wojna i kto wygrywa? Tego już nie zdradzę. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (PW)

Twoja reakcja na artykuł?

2
100%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
507
Tak
24%
Nie
41%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Kilometry
Pociągiem do Karpacza już w czerwcu
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group