Czwartek, 25 kwietnia
Imieniny: Jarosława, Marka
Czytających: 14829
Zalogowanych: 19
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com

Piątek, 20 sierpnia 2021, 11:11
Aktualizacja: 11:43
Autor: KK
Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką.com
Fot. Książnica Karkonoska
Tym razem panie bibliotekarki z jeleniogórskiej Książnicy Karkonoskiej radzą sięgnąć po: „Memoriał. Droga do Rosji” Piotra Mitznera, „Kto odejdzie już nie wróci. Jak opuściłem świat chasydów” Shulema Deena oraz „Co robią uczucia?” Tiny Oziewicz. O polecanych tytułach piszą w swoich recenzjach. Zapraszamy do lektury.

Memoriał. Droga do Rosji. Piotr Mitzner

Stowarzyszenie „Memoriał” powstało w 1989 roku. Było niezależną rosyjską organizacją, która za cel postawiła sobie udokumentowanie i zarchiwizowanie wspomnień i świadectw dotyczących sowieckich represji. Piszę było, bo trudno sprecyzować, jak w tej chwili funkcjonuje. Czasy odwilży odeszły w niepamięć.
Piotr Mitzner to z kolei człowiek wielu talentów i specjalności, związany między innymi z „Nowaj Polszoj”, miesięcznikiem przeznaczonym dla Rosjan o sprawach naszego kraju. Mimo podejmowania bolesnych tematów jego powstanie napawało optymizmem - duchowy testament Jerzego Giedroycia wydawał się być realizowany. O święta naiwności! Jak zwykle zwyciężyła Ironia. Po śmierci Jerzego Pomianowskiego, twórcy i założyciela czasopisma, Piotr Mitzner pełnił de facto funkcję i obowiązki redaktora naczelnego. Nad miesięcznikiem i jego edytorem również zawisły a raczej pochłonęły ich czarne chmury. Książka „Memoriał. Droga do Rosji” została wydana w 2015 roku, składają się na nią zapisy rozmów, spotkań z Rosjanami, które autor odbył w imieniu Ośrodka Karta. Ich tematem jest Historia. Jedno ze wspomnień dotyczy wydarzeń z 1968 roku: „W okresie Praskiej Wiosny zachłannie czytaliśmy czeskie gazety. Zastanawialiśmy się – ludzie z kręgu opozycji, doświadczeni w protestach przeciwko represjom w kraju – co zrobimy, jeżeli nasze wojska wejdą do Czechosłowacji. Wtedy w jakiejś rozmowie pojawiło się słowo „demonstracja”, bo przeczuwaliśmy, że pisemny protest to będzie za mało.
No i wkroczyli. Już nie mogliśmy się wycofać. Zdecydowałam się wziąć udział w demonstracji przede wszystkim z poczucia wstydu za Rosjan – za to, że nasz reżim często posługuje się tymi samymi metodami co hitlerowski. Wiedzieliśmy, że nie zmienimy biegu wydarzeń, ale chcieliśmy ratować honor Rosji. (…) W południe 25 sierpnia 1968 wyszliśmy na plac Czerwony. Ledwie zdążyliśmy podnieść transparenty (na jednym z nich było wypisane po rosyjsku polskie hasło powstańcze: „Za wolność waszą i naszą”), gdy wyrwano nam je z rąk. Każdy z nas przyprowadził „swoich” kagebistów (byliśmy śledzeni, i to niekoniecznie w związku z demonstracją). Na placu spotkały się nasze „ogony”. Od razu odcięto nas od tłumu. O reakcji przechodniów mogliśmy potem sądzić pośrednio z zeznań w sądzie. Przeważnie byli świadkami wspierającymi oskarżenie, ale niektórzy, choć nie wprost, solidaryzowali się z nami. Pamiętam, że zeznawała dziewczyna; powiedziała, że nie naruszyliśmy porządku publicznego, nie było rozróby. Przy wyjściu z sądu matka Pawła Litwinowa podeszła do niej, by podziękować. – Mama uczyła mnie – odparła dziewczyna – żeby zawsze mówić prawdę. I znikła w tłumie”.
To fragment wspomnień rosyjskiej dysydentki Łarisy Bogoraz. Jeszcze na chwilę oddajmy jej głos: „Myślę, że na wybór drogi, która doprowadziła mnie do ruchu dysydenckiego, miała wpływ literatura, czytana w domu i w szkole. Mimo że propaganda usiłowała nas urobić, literatura okazała się silniejsza. Przekazywała pewien idealny obraz sprawiedliwości, wartości chrześcijańskie. Kiedy patrzyliśmy znad książki na świat, okazywało się, że jest on urządzony inaczej – źle. (…) Filozofia praw człowieka nie wyrosła na pustym miejscu. Jest zakorzeniona w naturze ludzkiej. Człowiek po prostu nie może żyć z zawiązanymi oczami i kneblem w ustach. Wyrzuci z siebie ten knebel albo umrze. Życie jest silniejsze niż terror.” Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej.(KH)

Kto odejdzie już nie wróci. Jak opuściłem świat chasydów. Shulem Deen

W „Kto odejdzie, już nie wróci” poznajemy historię Shulema Deena, który odsłania nam krok po kroku świat chasydów, ich zasad i wierzeń. Czy zostawilibyście swoje dotychczasowe życie, rodzinę, przyjaciół by móc być niezależnym, nie kłamać, by w końcu być po prostu sobą …? Książka zaczyna się w momencie, gdy Shulem zostaje wyrzucony ze swojej społeczności za herezję. W trakcie lektury dowiadujemy się jak doszło do tego, że z bogobojnego, ortodoksyjnego chasyda, zamienia się w apikojres [heretyka]. Decyzja o zostaniu gojem [nie –Żydem] ciągnie za sobą szereg konsekwencji. Nie jest to łatwa historia, pełno w niej terminologii, opisu restrykcyjnych norm, a opresyjna społeczność, w której żył nasz bohater, wzbudza w czytelniku gniew oraz niedowierzanie. Historia Shulema ma potężny ładunek emocjonalny, z jednej strony pragniemy dla niego wolności, a z drugiej wiemy, że cena za jej uzyskanie może okazać się zbyt wygórowana. To co dla nas jest oczywistym prawem, dla społeczności chasydzkiej jest zabronionym, grzesznym występkiem, za który narrator zostaje ukarany w najbardziej dotkliwy sposób. Sama powieść napisana jest w ciekawy sposób, nie „zalewa” nas informacjami, a dawkuje je powoli niczym gorzkie lekarstwo.
„Nie byłem świadomy, że sądy rodzinne stanowią część lokalnej machiny politycznej, a sędzia nigdy nie zapomina o wyborach. Nie byłem świadom, że moje stosunkowo niewielkie środki nijak się mają do dysponującej potężnymi funduszami wspólnoty, której ideologia wpływa na przyszłość mojego potomstwa. Przede wszystkim zaś naiwnie podchodziłem do siły, z jaką religijni ekstremiści kontrolują nawet umysły dzieci”, „Dokonaliśmy wyboru i byliśmy z niego dumni, a pomimo różnych wyzwań żyliśmy, żałując niewielu rzeczy.(…) A jednak, mino tego wszystkiego, nie mogłem zapomnieć o tym, co straciłem (…)”. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AS)

Co robią uczucia? Tina Oziewicz

Wszystkie dzieci odczuwają uczucia i emocje. Warto o nich rozmawiać. Jeśli nauczą się je rozpoznawać będą szczęśliwe i je zaakceptują oraz poznają ich sens. Nauczą się, że uczucia są dobre i pożyteczne. Książka ta, zachęca rodziców i dzieci do rozmów i rozmyślań o tym, co dzieje się w świecie uczuć (i nie tylko).Książka zaznajamia czytelnika z uczuciami jakie mogą odczuwać w wielu codziennych sytuacjach. Poznamy radość, dumę, wstyd, szczęście, zachwyt, lęk i wiele innych emocji. Wszyscy te uczucia znamy, ale czy wiemy, co robią, kiedy mają wolne? Które z nich podróżuje a które zbiera ślimaki z chodnika? Jeśli jesteś ciekawy zapraszamy do lektury! Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AJ)

Twoja reakcja na artykuł?

1
100%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
994
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
18%
jest dobrze jak jest
16%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Aktualności
Złapali podpalacza, ale Biedra zamknięta do odwołania
 
Kultura
Tańczyli w Sobieszowie
 
Piłka nożna
Puchar Polski: Gole i wypowiedzi trenerów
 
Karkonosze
Śnieżka, czyli po co idzie się w góry
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group