– Będąc tydzień przed planowanym porodem pojechałam na zakupy do w/w sklepów. Stanęłam oczywiście przy kasie z oznaczeniem dla kobiet w ciąży, gdzie stało wielu zwykłych klientów. Nikt nawet nie wpadł na pomysł, żeby mnie przepuścić w tej kolejce – napisała do nas Czytelniczka z Jeleniej Góry.
Postanowiła zadziałać na psychikę ludzi i udała, że czuje się bardzo źle, ale nie zrobiło to żadnego wrażenia na kolejkowiczach. Mogła postać trochę w kolejce, ale chciała zobaczyć, jak zareagują ludzie i kasjerka. Reakcji nie było żadnej. –Więc po co wiszą wielkie tablice z rysunkami kobiet w ciąży? – dodaje kobieta.
Przejawów znieczulicy jest znacznie więcej. W autobusie starsi ludzie próżno oczekują, aż – zgodnie z normą grzeczności – ktoś młodszy ustąpi im miejsca. Choć bywa także i tak, że młodsi pasażerowie skarżą się na starszych rozpychających się łokciami tylko po to, aby zająć fotel. – Nie byłoby takich sytuacji, gdyby ustępowanie miejsca tym, którzy nie mogą stać, było czymś normalnym – mówi pan Józef z Jeleniej Góry.
O tym, jak nieczuli są na los pieszego kierowcy, wiedzą ci przechodnie, którzy nawet kilka minut czekają przed zebrą, aż jakiś zmotoryzowany zlituje się i przepuści ich na drugą stronę ulicy. Tak bywa bardzo często w alei Wojska Polskiego. Kierowcy – choć i tak dotrą na miejsce przeznaczenia szybciej niż pieszy – stają przed przejściem niechętnie. – Bywa, że „wymuszam” na nich wciśnięcie hamulca, o ile nie pędzą za szybko – opowiada Małgorzata Jankiewicz, pobliska mieszkanka. – Spotykam się wtedy z pomstowaniem i wygrażaniem pięścią.
Grzeczności nie regulują żadne przepisy, próżno więc oczekiwać interwencji ze strony stróżów prawa. Niestety, jak wynika z przeprowadzonego przez nas krótkiego sondażu, z uprzejmością i wyrozumiałością jest wśród jeleniogórzan coraz gorzej.