Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 6076
Zalogowanych: 7
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kotlina Jeleniogórska: Własność nie jest święta

Sobota, 18 sierpnia 2007, 0:00
Aktualizacja: Sobota, 18 sierpnia 2007, 7:37
Autor: ROB
Kotlina Jeleniogórska: Własność nie jest święta
Fot. ROB
Kupił zamek i jest nieuchwytny a służby konserwatorskie rozkładają ręce. To nie jedyny obiekt, który niszczeje, od kiedy trafił w ręce prywatne.

Jedna z najpiękniejszych rezydencji Rudaw Janowickich grozi zawaleniem.
Pięknie położony zamek w Karpnikach został ogrodzony taśmą budowlaną i oznakowany tabliczkami z zakazem wstępu. Obiekt jest w opłakanym stanie. Ze ścian sypie się tynk i cegły, przecieka dach. Miejsce jest bardzo zaniedbane. Przed zamkiem rosną kilkumetrowe chaszcze. – Czasami jeżdżę tędy i widzę, że z roku na rok jest coraz gorzej – mówi Anna Pawłowska z Jeleniej Góry, którą spotkaliśmy przed wejściem.

Właścicielem obiektu jest spółka „Zamek Karpniki” z siedzibą we Wrocławiu. Niestety, nie udało nam się dotrzeć do jej przedstawicieli. Pod adresem, który firma podaje w oficjalnych pismach, jej nie ma. – Dodzwonił się pan do Hali Ludowej. Tutaj działa kilka firm, ale o tej nic mi nie wiadomo – powiedziała nam kobieta, która odebrała telefon. Próżno szukać jakiejkolwiek informacji przy wejściu do zamku. W drzwiach jest tylko otwór na listy.

Więcej szczęścia miał konserwator zabytków w Jeleniej Górze. – Wydaliśmy właścicielowi nakaz wykonania niezbędnych prac w zamku – mówi Jan Sobota ze służb ochrony zabytków. – Ma wykonać m.in. remont dachu oraz rynien. Z tego, co wiem, stara się on o pozwolenie na budowę. Zamek powinien być zabezpieczony jeszcze w tym roku.

Karpnicki zamek przed laty był chlubą okolicy. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z 1438 roku. Obiekt był kilkakrotnie przebudowywany, m.in. po pożarze w 1593 roku. Wówczas nadano mu styl renesansowy. Obecny, neogotycki wygląd, zamek zyskał podczas przebudowy w latach 1844 – 1846. W jego ścianach pozostały jeszcze elementy pochodzące z XV wieku.
Obiekt trafił w ręce prywatne kilkanaście lat temu. Od tego momentu, jest on niedostępny dla turystów.

W regionie jeleniogórskim jest znacznie więcej zabytków, które nie mają szczęścia do właścicieli. Tak stało się np. z pałacem w Dąbrowicy. Od kilkunastu lat niszczeje, podobnie jak była fabryka likieru, znajdująca się w centrum Staniszowa. Od lat właściciel nie wbił łopaty w ruinach zamku Proszówka k. Gryfowa, choć remont jest pilnie potrzebny. Zarastają resztki murów tego malowniczo położonego zamku.

– Kontaktujemy się z właścicielami zaniedbanych zabytków, nakładamy kary. Ale to nie zawsze skutkuje – dowiedzieliśmy się w siedzibie konserwatora zabytków.
Jakie jest wyjście? – Właściciel, którego nie stać na utrzymanie pałacu czy zamku, powinien go po prostu sprzedać – usłyszeliśmy.

<b> Dbają o swoje </b>
Luk Vanhauwaert kilka lat temu kupił popadający w ruinę zespół pałacowy znajdujący się nieco poniżej zamku Lenno we Wleniu. Dzięki Flamandczykowi miejsce to powoli odzyskuje swój dawny blask. Do Łupek, gdzie znajduje się zespół pałacowy, zaczęli przyjeżdżać turyści. Luk uratował też poniemiecki zabytkowy grobowiec rodzinny. Był on zapomniany do tego stopnia, że nadleśnictwo chciało wyciąć lipy, które rosły przy ścieżce prowadzącej do tego miejsca.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (4)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Na kogo zagłosujesz w 2 turze wyborów w Jeleniej Górze?

Oddanych
głosów
496
Jerzy Łużniak
44%
Hubert Papaj
56%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Czy warto dopłacać?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Karkonosze
Wniosą dwie dziewczynki na Śnieżkę!
 
112
Najechał na autobus
 
112
Potrącenie dziecka
 
Polityka
Jelenia Góra: 2 tura Łużniak vs. Papaj
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group