Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9462
Zalogowanych: 23
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Twarde prawo a ruina na Zaułku

Wtorek, 7 grudnia 2010, 8:07
Aktualizacja: Środa, 8 grudnia 2010, 8:12
Autor: Angela
JELENIA GÓRA: Twarde prawo a ruina na Zaułku
Fot. Angela
Przez kilka tygodni mieszkańcy budynku przy ul. Zaułek 6 w Jeleniej Górze prosili pracowników ZGL Południe o zamknięcie okien w opuszczonym mieszkaniu. Ostrzegali, że w skutek mrozu i otwartych okien popękają rury. Nikt ich jednak nie słuchał, a urzędnicy zasłaniali się przepisami. W minioną sobotę z popękanych rur woda zalała sąsiednie, remontowane pomieszczenia.

Mieszkanie, w którym do minionej soboty były pootwierane okna, w 2008 roku zostało wykupione przez prywatną osobę. Kobieta niedługo po jego wykupie zmarła, a lokum zostawiła synowi, który zmarł w czerwcu br. Od tego czasu ktoś ze spadkobierców mieszkania pootwierał wszystkie okna, i jak mówią sąsiedzi, najprawdopodobniej wyjechał z kraju do Anglii.

Kiedy temperatura na zewnątrz spadła poniżej zera mieszkańcy kilkanaście razy zgłaszali sprawę do Zakładu Gospodarki Lokalowej Południe, do którego należy budynek. Za każdym razem w odpowiedzi słyszeli jednak to samo: że zgodnie z prawem, do prywatnego mieszkania pracownicy ZGL- u mogą wejść tylko w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia lokatora, lub też w sytuacji nadzwyczajnej.

– Informowaliśmy, że przez otwarte okna sąsiednie lokale są wyziębiane, że lada dzień popękają rury i pozalewają nam mieszkania. ZGL zasłaniał się jednak prawem i pozostawił nas na pastwę losu – mówią mieszkańcy budynku przy ul. Zaułek 6. – W zalanym pokoju położyliśmy nowy beton, siatki, podbudowę, tynki. Wszystko na nic. Teraz to wszystko znalazło się pod wodą. Kto nam za to zapłaci, zwróci pieniądze? – załamują ręce pani Helena Parzyjagła i Daniel Marciński.

My również w miniony piątek w tej sprawie dzwoniliśmy do dyrekcji ZGL Południe. Usłyszeliśmy jednak, że pracownicy ZGL – u chcieli wejść do mieszkania ze strażą miejską.
– Strażnicy żądali od nas nakazu sądowego, a kiedy okazało się, że go nie mamy, odmówiono nam asysty. Do policji o pomoc się nie zgłaszaliśmy, bo wiemy, że bez sądowego nakazu jej nie otrzymamy. Sami natomiast nie możemy wejść do cudzego mieszkania. Mieliśmy już podobną sytuację, kiedy po wejściu do prywatnego mieszkania posądzono naszych pracowników o kradzież – powiedziała w miniony piątek Krystyna Jankowiak Witek, dyrektor ZGL południe w Jeleniej Górze.

– Nauczeni przykrym doświadczeniem nie będziemy robić niczego wbrew prawu. To nie jest taka prosta sprawa. Wejście do prywatnego mieszkania wiąże się z demontażem zamka lub nawet kilku zamków. W tej sprawie będę rozmawiała z radcą prawnym urzędu miasta i ponownie ze strażą miejską – dodała szefowa ZGL.
Komendant SM Jerzy Górniak powiedział dokładnie to samo, co dyrekcja lokalówki. – Będziemy się zastanawiać, co z tym zrobić – dodał szef SM.

Teraz nie ma się już jednak na czym zastanawiać. W minioną sobotę mróz rozsadził rury i woda zalała sąsiednie pomieszczenia. Po tym zdarzeniu ktoś pozatykał okna, jak mówią lokatorzy, przy pomocy sznurka. Teraz rodzi się pytanie: kto zapłaci za szkody, jakie wyrządziła woda i czy zgłaszana przez mieszkańców sprawa nie była nadzwyczajną sytuacją?

Pootwierane okna w jednym z mieszkań to nie jedyny problem lokatorów budynku przy ul. Zaułek 6. Panie Teresa Kłyś i Bożena Paśkiewicz mieszkają w tym budynku od 60 lat. Jak mówią, od 50 lat nie było remontu dachu, który przecieka zalewając mieszkania, zarówno im, jak i ponad 90-letniej lokatorce. Dach pod naporem śniegu ugina się i grozi zawaleniem. Trzy lata temu jedna z desek z dachu spadła i uderzyła w głowę żonę pana Daniela Noskowicza, która rozwieszała pranie.

Od kilku lat mieszkańcy proszą też ZGL o wymianę nieszczelnych drzwi zewnętrznych, skorodowanych i popękanych rynien, z których woda cieknie po budynku. Apelowali też o ocieplenie budynku i położenie nowej elewacji, a także zajęcie się palącą się instalacją elektryczną. Dyrekcja ZGL-u poinformowała nas jednak, że żadna z tych spraw nie będzie załatwiona w okresie zimy. Nad tym, czy cokolwiek będzie na tym obiekcie robione, ZGL zamierza zastanowić się kiedy stopnieje śnieg i wzrośnie temperatura.
- Na czas zimy wszystkie tego typu inwestycje są wstrzymane. Ponadto w budynku jest wspólnota mieszkaniowa, dlatego do wykonania jakiegokolwiek remontu potrzebna jest zgoda właściciela wykupionego mieszkania – mówi Krystyna Jankowiak - Witek.

Jak długo mieszkańcy będą musieli czekać na decyzję i porozumienie ZGL – u z właścicielem jedynego z dziewięciu wykupionych mieszkań.
- Widocznie musi dojść do kolejnej tragedii, by ktoś zareagował. Najprawdopodobniej skończy się tak, jak w przypadku naszej prośby o zamknięcie okien wykupionego mieszkania – mówią lokatorzy.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (16)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
430
Tak
22%
Nie
40%
Czasami
26%
Nie chodzę
12%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group