Mieszkańcy złorzeczą, gdy sami jadą główną drogą prowadzącą przez wieś. Wstydzą się, gdy przyjezdni pytają, dlaczego droga jest w takim stanie.
– Ile razy musiałam tłumaczyć moim gościom, że to nie nasza wina i od lat naciskamy władze, aby wyremontowały tę ulicę – mówi Agata Wolak prowadząca gospodarstwo agroturystyczne.
– Od trzydziestu lat nic nie robiono na tej drodze oprócz wiosennego i jesiennego łatania większych dziur – mówi radny Krzysztof Gawron – gdy w marcu kolejny raz kółko rolnicze naprawiało nam drogę i robotnicy wiaderkiem wsypywali asfalt w mokre dziury i udeptywali go gumiakami, ludzie aż kipieli ze złości. – Porządna droga to element tożsamości wsi, która w tej chwili w Jeżowie tworzy się na nowo – mówi mieszkająca od dziesięciu lat na nowym osiedlu domków Grażyna Zyśk. – Ludzie mają coraz więcej świadomości, jeżdżą po świecie i widzą, jak może wyglądać taka miejscowość jak Jeżów.
– Jeden z moich gości zapytał mnie, gdzie jest u nas kościół. Mówię mu, że na pewno pan widział, bo mijał go kiedy jechał do mnie. Na to człowiek odpowiedział, chyba pani żartuje, ja na tej waszej drodze uważałem, żeby nie rozbić auta, ani nie zginąć, a nie rozglądałem się gdziekolwiek! – dodaje Agata Wolak.
– Od kilku lat zabiegałem, żeby starostwo wyremontowało drogę, która stała się antyreklamą naszej gminy – mówi wójt Jeżowa Sudeckiego, Edward Dudek – ale dostawałem odpowiedź, że droga zostanie zmodernizowana, gdy zakończy się inwestycja, jaką od kilku lat planowaliśmy z jeleniogórskim Wodnikiem i gminą Janowice Wielkie, czyli skanalizowanie Jeżowa i Siedlęcina – dodaje.
– W tym roku spółka Wodnik, koordynator projektu, poinformowała nas, że nasza gmina nie spełnia kryteriów określonych w unijnych przepisach dla takich inwestycji. To oznacza, że musimy sami wziąć się za kanalizację oraz, że nie ma przeszkód, aby wyremontować drogę. Wiemy, którędy poprowadzimy przepusty pod drogą. Jak wynika z planów, rury będą przechodzić pod jezdnią w pięciu miejscach i położymy je tam w czasie budowy. Gdy będziemy budować kanalizację będziemy się po prostu wpinać w gotowe już przejścia pod traktem – mówi samorządowiec.
Wójt i rada gminy zgodzili się na współfinansowanie projektu przebudowy drogi oraz samej inwestycji. Po kilku latach zbywania kolejnych pism, jeleniogórskie starostwo rozpoczęło rozmowy, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem. Gmina na dofinansowanie remontów dróg powiatowych przeznaczyła aż 380 tysięcy złotych.
Aby wystąpić o pieniądze na samą modernizację, najpierw musi być gotowa dokumentacja. Są tutaj dwie możliwości. Starostwo wystąpi z wnioskiem do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, gdzie dofinansowanie wynosi 50 procent wartości inwestycji. Tutaj trzeba się spieszyć, bo wnioski na przyszły rok należy składać do końca sierpnia. Droga spełnia wszystkie kryteria określone w tym programie. Druga możliwość to wystąpienie do RPO Polska-Saksonia. Tutaj dofinansowanie wynosi nawet do 80 procent.
– Musimy szybko rozważyć, gdzie będzie najlepiej wystąpić. O tym też będę rozmawiał z wójtem – zapewnia Paweł Kwiatkowski, wicestarosta jeleniogórski.
Jak zapewnia wicestarosta jeleniogórski, Paweł Kwiatkowski współpraca z gminą Jeżów Sudecki przy remontach dróg układa się bardzo dobrze.
– W tej chwili modernizujemy drogę powiatową z Dziwiszowa w kierunku Maciejowej do granicy z miastem – wyjaśnia starosta Kwiatkowski – ta droga jest budowana z pomocą pieniędzy na odbudowę dróg lokalnych tzw. Schetynówki.
– Kosztorys inwestorski wynosił prawie 1.600 tysięcy złotych. Tymczasem roboty wykonuje firma, która zaproponowała nam 1.010 tysięcy złotych. W ten sposób na drogę w Jeżowie gmina ma do wykorzystania 250 tysięcy złotych. Myślę, że po połowie sfinansujemy koszty dokumentacji tej drogi. Przetarg na jej wykonanie ogłosimy za 2-3 tygodnie, a dokumentacja powinna być gotowa do połowy sierpnia. Musimy też ustalić zakres prac.
Pierwotnie planowaliśmy wykonanie odcinka od granicy z Jelenią Górą do krzyżówki obok zakładów szybowcowych. Teraz skłaniam się do przedłużenia zmodernizowanego odcinka do granicy nowej zabudowy w kierunku Czernicy. Inaczej znowu będzie problem z mieszkańcami, którzy w tej chwili stawiają tam domki jednorodzinne – mówi wicestarosta Paweł Kwiatkowski.
