Sobota, 20 kwietnia
Imieniny: Agnieszki, Czesława
Czytających: 10928
Zalogowanych: 16
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Święto Żołnierzy Wyklętych: Musimy walczyć o pamięć i prawdę!

Sobota, 2 marca 2013, 10:31
Aktualizacja: Niedziela, 3 marca 2013, 8:06
Autor: Angela
Jelenia Góra: Święto Żołnierzy Wyklętych: Musimy  walczyć o pamięć i prawdę!
Fot. Angela
– Tak, jak w 1945 roku musieliśmy stoczyć walkę z sowietami, tak dzisiaj stajemy na froncie zmian cywilizacyjnych i musimy walczyć o pamięć o ojczyźnie i ludziach, którzy za nią zginęli – mówił ks. płk. Andrzej Bokiej podczas wczorajszej (01.03) uroczystości złożenia kwiatów i zniczy pod pomnikiem „Wolność i Niepodległość” przy kościele p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego w Jeleniej Górze. Modlitwą oddano tam hołd Żołnierzom Podziemia Niepodległościowego.

Na uroczystość zorganizowaną przez Juliana Pyrzanowskiego przyszło niewiele osób. Zabrakło też młodzieży i polityków. Poza posłanką Marzeną Machałek, senatorem Tadeuszem Lewandowskim, radnymi Krzysztofem Mrozem i Ireneuszom Łojkiem, Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikke do modlitwy włączyła się mała grupka mieszkańców. Rysy historyczne wczorajszego święta, uchwalonego przez Sejm dwa lata temu, przybliżył ksiądz pułkownik Andrzej Bokiej.

- To był tragiczny rozdział tych wszystkich, którzy składali oficerską i żołnierską przysięgę przed wojną – mówił ks. płk. Andrzej Bokiej. - Przysięga walki o wolność ojczyzny, honor Polaków i granice Polski zostały wystawione w sposób szczególny na próbę. Polacy złożyli daninę swojej krwi podczas II wojny światowej na różnych frontach, ale wtedy, kiedy wydawałoby się wybiła godzina naszej wolności, znowu stanęli w pierwszym szeregu tych, którzy musieli jej bronić. Najtragiczniejsze w tym wszystkim było jednak to, że musieli jej bronić nie tylko przed sowieckim okupantem, ale… przed Polakami, którzy opowiedzieli się za sowiecką niewolą, którą zrzuciliśmy dopiero w 1989 roku. Ten cały rozdział ludzi, którzy zdecydowali się za wszelką cenę dotrzymać przysięgi złożonej Polsce spowodował, że zostali wyklęci, zapomniani, zakatowani, zakopani w miejscach niewiadomych, które dopiero dzisiaj staramy się odnaleźć i odkrywamy. Zostali oni wymazani z historii. Po liczbie tych, którzy się tutaj dzisiaj zebrali widzimy, jak ciężko ta pamięć wraca, jak mało miejsca zajmuje w świadomości młodego pokolenia, jak wcale nie ma dla niej miejsca w podręcznikach historii. Dzisiaj jesteśmy na progu nowej walki. Tak, jak po niepodległości odzyskanej w 1918 roku musieliśmy stoczyć walkę w 1939 z sowietami i Niemcami, tak jak musieliśmy ją stoczyć w 1945 z sowietami, tak dzisiaj stajemy na froncie zmian cywilizacyjnych, kulturowych, obyczajowych, moralnych, w walce o pamięć o ojczyźnie i tych wszystkich, którzy o nią walczyli. Nieuchronność zdarzeń każe nam nie utracić tej pamięci i w szczególny sposób wzywa nas do jej zachowania - dodał ks. płk. A. Bokiej.

Te słowa poparł m.in. Konrad Filak, jeden z jeleniogórzan uczestniczących w uroczystości.

- Mało ludzi pamięta, ile zawdzięczają tym nielicznym, którzy walczyli z obcym okupantem. Dzisiaj wiele ugrupowań próbuje zrobić z tych ludzi wręcz bandytów i tym ważniejsza jest pamięć o prawdzie, która zawsze ostatecznie zwycięża. Miejmy nadzieję, że za rok na tej uroczystości będzie więcej osób – mówił Konrad.

Kacper Kozłowski, prezes jeleniogórsko – legnickiego oddziału Nowej Prawicy Janusza Korwina Mikke przypomniał kilka nazwisk tych, którym oddano hałd.

- Tacy ludzie, jak: Witold Pilecki, Łukasz Ciepliński, August Emil Fieldorf, Stefan Korboński, Wincenty Kwieciński, Franciszek Niepokólczycki, czy Jan Rzepecki, którzy zostali pośmiertnie odznaczeni Orderem Orła Białego zostali zapomniani przez III RP wyniku propagandy głoszonej w czasach PRL-u, dlatego uważam, że trzeba o nich przypomnieć, bo jest to fundament patriotyzmu, polskości – mówił Kacper Kozłowski.

Odprawiona msza święta, a po niej złożenie kwiatów i zniczy oraz odśpiewanie „Boże coś Polskę…” na niektórych zrobiło ogromne wrażenie. Wzruszenie widać było m.in. na twarzy Beaty Filak.

- Było to dla mnie ogromne przeżycie. Czuję w sercu radość, że ludzie nie zapominają o bohaterach, którzy poświęcili swoje życie dla ojczyzny, naszej wolności i dla nas – mówiła Beata Filak z Jeleniej Góry.

Organizator uroczystości przypominał, że wczorajsze święto zostało uchwalone przez Sejm, dlatego powinno być obchodzone z należną mu czcią.

- Jest to święto ważniejsze od święta 1 Maja, takie jak 3 Maja, podczas którego wszędzie powinny wisieć flagi państwowe – mówił Julina Pyrzanowski, organizator obchodów. - Powinno być ono świętowane przez mieszkańców, ale przede wszystkim przez organy państwa. Tak jest w wielu miejscach w Polsce, gdzie organizowane są wielkie imprezy i wielkie obchody, np. w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu. Tam odbywają się koncerty, czterodniowe widowiska wielkich polskich artystów, również młodych raperów. We Wrocławiu kibice Śląska zrobili wielki pochód, mają pomnik Pileckiego, a u nas jedyny pomnik to „Wolność i Niepodległość” postawiony przez ks. Andrzeja Bokieja. U nas za dużo organów państwa nie widziałem, na szczęścia widziałem organy kościelne, a całość bardzo trafnie podsumował ks. płk. Andrzej Bokiej. Porównam to do roku 1945 kiedy wojsko rosyjskie wkroczyło do Polski z przybudówkami polsko języcznych kolaborantów, tych walczących o niepodległość było niewielu, pozostali woleli siedzieć w domach, tak jak dzisiaj – dodał.

Wczoraj również, w ramach obchodów, w Książnicy Karkonoskiej odbyło się spotkanie przygotowane przez posłankę PiS Marzenę Machałek. W programie była prelekcja Jana Owczarka - znanego jeleniogórskiego polonisty i poety - przybliżająca sylwetki i losy Tych Niezłomnych Bohaterów, a także wiersze patriotyczne oraz projekcja filmu "Generał NIL", będącego rekonstrukcją ostatnich lat życia Augusta Emila Fieldorfa. (o tym przeczytacie Państwo w kolejnym materiale).

Uroczystości związane ze Świętem Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego w Jeleniej Górze potrwają do niedzieli. Dzisiaj (2. marca) o godz. 11.00 odbędzie się wykład historyczny w Muzeum Karkonoskim, który wygłosi Marcin Zawiła - historyk, którego ojciec Zbigniew Zawiła "Żbik" był jednym z dowódców kedywu AK w Przemyślu i wsławił się uwolnieniem więźniów w Krośnie. Jutro natomiast (w niedzielę) o godz. 10.30 zaplanowano mszę w kościele p.w. Erazma i Pankracego.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (60)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
16
wymaga dużej restrukturyzacji
56%
wymaga likwidacji
19%
jest dobrze jak jest
25%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Czy warto dopłacać?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Polityka
Tusk popiera Łużniaka!
 
Aktualności
Łatają Karłowicza
 
Aktualności
Kładą asfalt na Wolności
 
Karkonosze
Wniosą dwie dziewczynki na Śnieżkę!
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group