Sobota, 27 kwietnia
Imieniny: Felicji, Zyty
Czytających: 11252
Zalogowanych: 12
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Region: Studencka SETA

Poniedziałek, 3 lipca 2023, 11:07
Autor: Stanisław Firszt
Region: Studencka SETA
Fot. Archiwum S. Firszta
Na obozie sylwestrowym w Karpaczu 1 stycznia 1974 roku grupa studentów Uniwersytetu Wrocławskiego wzniosła toast za powstanie, istnienie i przyszłą pomyślność rodzącej się właśnie Studenckiej Elipsy Turystyczno-Akustycznej (S.E.T.A) im. 100-lecia turystyki polskiej.

Aby można było oficjalnie działać na Uniwersytecie Wrocławskim, wówczas jeszcze imienia Bolesława Bieruta, konieczne było wsparcie działającej tam organizacji młodzieżowej. W lutym 1974 roku Rada Uczelniana SZSP (Socjalistycznego Związku Studentów Polskich) uznała powstanie klubu i zaakceptowała jego regulamin. Brać studencka, kochająca rozrywkę na tle przyrody i wędrówki turystyczne przyjęła ten fakt z wielkim aplauzem.

Od początku funkcjonowania klubu zarysował się jego charakter, wesołej rozśpiewanej grupy entuzjastów przygody, pełnej radości i humoru. Za patrona wizualnego klubu obrano rzeźbę szermierza stojącą na Placu Uniwersyteckim we Wrocławiu. Przedstawienie to uosabiało wg. pomysłodawców „gołego” (biednego) i wesołego, który choć goły to i tak trafił na piedestał. Przy tej okazji ukuto hasło przewodnie: Chociaż hasasz na golasa, zawsze szablę miej u pasa”.

W 1975 roku klub skupiał 32 członków rzeczywistych i 3 członków honorowych. Według numerów legitymacji byli to:
0. Wojciech Szeliga
1. Krzysztof Burdynowski
2. Marek Apanasewicz
3. Bożena Biernat
4. Maryla Bloch
5. Zenon Burzawa
6. Teresa Czasna
7. Nella Mirowska
8. Ewa Płacuk
9. Maria Dranuta
10. Irena Garniec
11.

Wypracowywały się stałe formy działalności SETY. Starano się, aby klub był rozpoznawalny, a przynależność do niego była swego rodzaju zaszczytem, dającym korzyści i ułatwiającym wędrówki turystyczne. Kto posiadał legitymację SETY, był szczęśliwy bo: „z tym dokumentem, jak mówiono, nawet do nieba się wpuszcza”.

Pierwsze lata działalności klubu przypadły na czas narastających problemów gospodarczych w kraju („warchoły z Radomia”). Mimo wszystko organizatorem rajdów, spotkań, szkoleń i innych imprez udawało się zdobywać aprowizację, w tym kiełbasek na ognisko. W późniejszym okresie, kiedy sytuacja się pogarszała, dawne pieczenie kiełbasek widoczne na fotografiach opisywano: „zdjęcie historyczne przedstawiające relikt w postaci kiełbasy zwyczajnej, obecnie okaz muzealny”.

Bardzo ważnym wydarzeniem w historii SETY było utworzenie zespołu muzycznego o tej samej nazwie. Stało się to 1976 roku na schodach ewakuacyjnych akademika „Szklany dom”. Tam grupa studentów Uniwersytetu Wrocławskiego, członków UKT SETA: Stanisław Gola, Stanisław Korzępa, Andrzej Mróz i Jolanta Romańska (akademik był męski), postanowiła stworzyć zespół muzyczny SETA.

W grudniu 1976 roku zespół zaprezentował oficjalnie własne piosenki: „Pod Czantorią” „Niziutkie niebo”. Zaraz po tym na Środowiskowym Przeglądzie Piosenki Turystycznej w klubie „Pałacyk” we Wrocławiu (dawny dom hrabiego Hansa Ulryka Schaffgotscha i jego żony Joanny z d. Grycik), SETA wygrała przegląd. Później, na przeglądach piosenki studenckiej Yapa i Bazuna zdobywała wyróżnienia.

Na Giełdzie Piosenki w Szklarskiej Porębie w 1977 roku do zespołu dołączyli inni studenci Uniwersytetu Wrocławskiego: Barbara Piotrowska, Teresa Kaczmarek, Jolanta Szczerbik, Jakub Chmielewski, Kazimierz Nowiński, Wiesław Zyk i Stanisław Rogowski (student Akademii Rolniczej). W 1978 roku do zespołu dołączył Andrzej Wierzbicki. W tym też roku zespół zdobył wyróżnienie na Giełdzie Piosenki w Szklarskiej Porębie, a rok później na kolejnej Giełdzie SETA otrzymała wyróżnienie specjalne. W tym też roku zespół wygrał wszystkie przeglądy piosenki studenckiej i turystycznej, m.in. Yapę, Beanalia, a na Bazumie wyśpiewał Rajdową Piosenkę Roku „Zimowy wiatr”. W 2007 roku udało się wydać płytę z 25 piosenkami zespołu SETA.

UKT SETA w latach 70. XX wieku skupiał ponad 100 osób. Organizowano wiele cyklicznych imprez, a wśród nich: obozy szkoleniowe, kuligi, Rajdy Nocne, Rajdy Sety, Rajd Sylwestrowy, Beanalia, Rajdy Miłosne, Antyrajdy, „Wojtaszki” czy Rajdy Marzanny. Te ostatnie odbywały się wiosną. Przypominały zloty gwiaździste. Poszczególne grupy zmierzały do punktu spotkania, koniecznie nad rzeką. W czasie wędrówki każda grupa przygotowała własną Marzannę. W miejscu spotkania odbywał się pokaz i wybór miss Marzanny, a następnie miał miejsce wyścig Marzann, która z nich pierwsza trafi do wody. Wszystko to odbywało się przy śpiewach i ogólnej radości. Rajd kończył się wspólnym ogniskiem i śpiewami. Rajd Marzanny im. Wojtka Szeligi, był jedną ze standardowych imprez SETY. Przy tej okazji drukowano specjalne wydawnictwa tzw. Myszy Marzannowe. Każdy rajd miał swój regulamin, który musieli respektować wszyscy uczestnicy.

Dla prawie każdej imprezy organizowanej przez UKT SETA przygotowywane były: znaczki okolicznościowe, plakietki, koszulki z nadrukami, śpiewniki i inne druki okolicznościowe. Wszystkie formy działalności klubu skierowane były do osób, które były fanami turystyki górskiej, piosenki turystycznej, dobrej zabawy i beztroskiego spędzania czasu. Aby zabawa była jak najlepsza serwowano hasła: „By z plecakiem lżej się szło zostaw w domu całe szkło” (nie zawsze to się udawało), lub „Góry istnieją nie po to abyś je niszczył sieroto! (Idioto!)”.

Aktywny udział w pracach UKT SETA w latach 70. XX wieku brało wiele osób w tym: Wojciech Szlichta, Władysław Krupa, Ewa Płaczek, Grażyna Stępel, Leszek Łyszczarek, a z naszego terenu: Regina Podsadowska-Traczyk, Zenon Burzawa, Stanisław Gola, Stanisław Firszt, Ryszard Kołomański. Wiele osób z pierwszego okresu działalności SETY (1974-1980), po ukończeniu studiów, rozjechało się po świecie, część podjęła pracę na terenie naszego kraju, pełniąc niejednokrotnie ważne funkcje społeczne i gospodarcze. Wszyscy oni nigdy nie zapomnieli o tamtych wspaniałych czasach, dobrej zabawy i prawdziwej przyjaźni.

W czasach kiedy podczas wspólnego śpiewania oprócz piosenek turystycznych pojawiały się piosenki patriotyczne zakazane wtedy przez komunistyczną władzę. Marzono o czasach kiedy znikną granice i będą możliwości wędrowania po górach bez ograniczeń, bez spotkań z „wopistami” chroniącymi granicy między zaprzyjaźnionymi krajami i narodami.

Twoja reakcja na artykuł?

12
100%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy uważam że Poczta Polska:

Oddanych
głosów
1076
wymaga dużej restrukturyzacji
66%
wymaga likwidacji
18%
jest dobrze jak jest
17%
 
Głos ulicy
Zagłosujemy na obecnego burmistrza
 
Miej świadomość
Sąsiedzi w kieszeni Putina?
 
Rozmowy Jelonki
Dzieci wypoczywały w Brennej
 
Koszykówka
Fantastyczny start turnieju ćwierćfinałowego MP!
 
Kultura
Anita Lipnicka zaśpiewała dla Jeleniej Góry
 
Kultura
Finał Warsztatów Mistrzów
 
Karkonosze
Trwa pożegnanie w Samotni
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group