Czwartek, 28 marca
Imieniny: Anieli, Jana
Czytających: 9316
Zalogowanych: 25
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Łomnica: Sparingowa porażka Orła Mysłakowice

Sobota, 1 sierpnia 2009, 14:16
Aktualizacja: 14:20
Autor: Radek
Przedsezonowe przygotowania wkraczają już w decydującą fazę. We wczorajszym spotkaniu Orzeł Mysłakowice uległ na własnym boisku 6. drużynie II grupy jeleniogórskiej A–klasy – Czarnym Strzyżowiec 2:3. Mecz rozgrywany był systemem 3x30 minut.

Pojedynek fantastycznie zaczął się dla gospodarzy, którzy to już po 2 minutach prowadzili 1:0 za sprawą Mateusza Zawadzkiego. Jak się później okazało były to miłe złego początki. W 16 minucie goście doprowadzili do wyrównania. Na 16 metrze niepewnie interweniował bramkarz Orła – Szeszko. Odbita przez niego piłka trafiła wprost pod nogi napastnika Czarnych, który posłał ją do pustej bramki. Taki stan rywalizacji utrzymał się już do końca pierwszej tercji. W jednej z ostatnich akcji goalkeeper Mysłakowic nabawił się urazu i zmuszony był opuścić plac gry. W jego miejsce wszedł rezerwowy bramkarz Czarnych Strzyżowiec.
 
Po pięciominutowej przerwie tempo gry nieco spadło. O drugiej tercji można by napisać właściwie tyle, że się odbyła, biorąc pod uwagę fakt, że nie działo się w niej nic ciekawego. Na uwagę zasługuje jednak groźny strzał Zielińskiego z okolic 19 metra, obroniony przez bramkarza. W 54 minucie po stałym fragmencie gry wykonywanym z okolicy pola karnego gorąco zrobiło się pod bramką drużyny z Mysłakowic. Jednak bramkarz stanął na wysokości zadania i sparował uderzenie na rzut rożny. W ostatnich minutach groźny rajd lewą stroną przeprowadził Błaszczyk, jednak po jego uderzeniu piłka minęła słupek bramki gości. Zatem wynik nie uległ zmianie i na przerwę zespoły schodziły przy stanie 1:1.

W ostatniej odsłonie meczu podobnie jak w pierwszej szybko na prowadzenie wyszli gospodarze. Szymański wypuszcza w bój Błaszczyka, ten wpada w pole karne i zagrywa piłkę wprost na głowę Bębenka. 2:1. Jednak radość z prowadzenia nie trwała długo, bo minutę później goście doprowadzili do wyrównania. Zawodnicy ze Strzyżowca przeprowadzili składną akcję zakończoną celnym strzałem w długi róg bramki Orła. To trafienie wyraźnie podcięło skrzydła gospodarzom, gdyż coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić przeciwnicy.
W 78 goście przeprowadzili szybką akcję zakończoną dośrodkowaniem z prawej strony. Jednak napastnik o centymetry minął się z piłką. Doskonała okazja do objęcia prowadzenia w tym meczu. Jednak jak mówi stare porzekadło co się odwlecze to nie uciecze i 7 minut później goście dopięli swego. Po płynnej akcji oko w oko z bramkarzem Orła stanął napastnik Czarnych. Co prawda przy pierwszym strzale górą był goalkeeper, jednak przy dobitce był bez szans i musiał wyciągać piłkę z sieci. Do końca wynik nie uległ już zmianie i ze zwycięstwa mogli cieszyć się przyjezdni.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (5)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
422
Tak
22%
Nie
39%
Czasami
26%
Nie chodzę
12%
 
Głos ulicy
Dlaczego biegają?
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
Rozmowy Jelonki
Jakie jajka lepsze?
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
 
Piłka nożna
Jedziemy na Euro, ale w grupie czekają potęgi! [PLAN]
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group