Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 9154
Zalogowanych: 7
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Skarby regionu w Muzeum Karkonoskim

Czwartek, 2 grudnia 2021, 8:04
Autor: Anna Szczodrak/Muzeum Karkonoskie
Jelenia Góra: Skarby regionu w Muzeum Karkonoskim
Fot. Muzeum Karkonoskie
W Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze, wśród wielu eksponatów dokumentujących historię naszego regionu, znajdują się dzieła artystów prezentujących na swoich obrazach piękno karkonoskiej przyrody.

Początek grudnia, to początek zimy i my chcielibyśmy zapoczątkować zimowym akcentem cykl felietonów tworzonych przez naszych pracowników, a poświęconych kulturze, historii, dziedzictwu materialnemu i niematerialnemu – tym, co nie zawsze znajduje się na naszych stałych wystawach, a czym zajmujemy się w poszczególnych działach. Rozpoczynamy malarstwem zimowym Maxa Wislicenusa, które przedstawi Państwu kierownik Działu Sztuki w Muzeum Karkonoskim – Anna Szczodrak.

Max Wislicenus (1861 – 1957), Zima – widok na Śnieżkę od strony Lisiej Góry w Czechach, 1918 r. płótno, olej; wymiary: 242 x 224 cm; nr inwentarza MJG AH 7304: Zimowy śnieżny pejzaż przedstawiający najwyższy szczyt Karkonoszy od południowego zachodu, od strony czeskiej góry Lišči hora położonej na południe od Studnični hory. Scena budowana syntetycznymi, płaskimi plamami koloru o czystych barwach. Zmonumentalizowana Śnieżka pokryta śniegiem z refleksami żółci o ciepłym odcieniu, z plamami fioletowo-błękitnych cieni przedstawiona jest na tle turkusowego nieba z dekoracyjnie przedstawionymi sznureczkami ciepłych złotawych chmur. Na pierwszym planie ośnieżone, pochylone drzewa. Między nimi drobne sylwetki trójki narciarzy podkreślające ogrom góry w tle. Sygnowany na dole z prawej strony: Max Wislicenus. Widok Śnieżki z tej strony powtarzał się w twórczości artysty parokrotnie a motyw ośnieżonych drzew bywał również samodzielnym tematem obrazów.

Obraz był częścią cyklu monumentalnych dekoracyjnych panneau zatytułowanego Cztery pory roku, składały się na niego również: Wiosna - widok ze wzgórz między Cieplicami i Marczycami poprzez stawy na Chojnik i Śnieżne Kotły; Lato - widok z Gór Kaczawskich w stronę Jeżowa Sudeckiego i Jeleniej Góry widocznej na tle Karkonoszy; Jesień - widok na Śnieżne Kotły. Zdobiły one, wraz z piątym przedstawiającym Wodospad Kamieńczyka, salę na pierwszym piętrze jeleniogórskiego muzeum.

Historia powstania płócien jest ciekawa i dość burzliwa. Możemy ją prześledzić dzięki spisanym wspomnieniom przewodniczącego Towarzystwa Karkonoskiego (niem. Riesengebirgsverein), twórcy jeleniogórskiego muzeum Hugo Seydela (1840 -1932). W 1915 r. Ministerstwo Edukacji w Berlinie dysponujące środkami na finansowanie dzieł sztuki, przeznaczonych do tzw. budynków publicznych, zamówiło u Maxa Wislicenusa wielkoformatowy cykl kompozycji malarskich Cztery pory roku. Obrazy miały zawisnąć w nowym gmachu muzeum Towarzystwa Karkonoskiego w Jeleniej Górze przy ul. Matejki 28 (zakończenie budowy i udostępnienie zwiedzającym w kwietniu 1914 r.). Wybuch I wojny światowej przedłużył i skomplikował realizację zamówienia. Seydel wraz z radcą budowlanym Grosserem (projektantem gmachu jeleniogórskiego muzeum) odwiedzali kilkakrotnie Wislicenusa w jego atelier śledząc postępy artysty przy tworzeniu kompozycji. Zadecydowali też o temacie malowideł. Obrazy były gotowe jesienią 1918 r. Pozostała jeszcze kwestia ich oprawy, której koszty pokryć miało Towarzystwo Karkonoskie. Ramy z drewna lipowego miały zostać wykonane przez Szkołę Snycerską w Cieplicach według wzoru, którym był fragment ramy zrobionej we wrocławskiej Akademii Sztuki, dokładnie według wskazówek Wislicenusa. Mistrz zażyczył sobie, aby ramy miały kolor startego srebra, spod którego miała lekko przebijać czerwień stanowiąca podkład. Wislicenus chciał powierzyć to zadanie złotnikowi wrocławskiemu, obawiając się, że cieplicka szkoła nie zrobi tego dość dobrze. Ze względów finansowych ramy w całości wykonano w Cieplicach, gdzie kwota za usługę była kilkakrotnie niższa od zaproponowanej we Wrocławiu.

Podjęto przygotowania do uroczystości przekazania obrazów do muzeum, które zaplanowano na 26 kwietnia 1919 r. Miejscem ekspozycji pięciu monumentalnych płócien była największa sala pierwszego piętra. Zanim do tego doszło w noc poprzedzającą uroczystości miało miejsce pewne zdarzenie. Dzień przed uroczystością obrazy zawieszono na hakach przywiezionych z Wrocławia przez Wislicenusa. W nocy jeden hak pękł nie wytrzymując ciężaru i jeden z obrazów runął na podłogę, budząc, mieszkającego w muzeum, dozorcę. Przed uroczystością, dzięki zaangażowaniu nauczycieli Szkoły Snycerskiej, zdążono wymienić wszystkie haki na kute a nie odlewane, jak poprzednio, i uroczystość przebiegła bez zakłóceń.

Jak pisze w swoich wspomnieniach H. Seydel, opinie przybyłych gości na temat zaprezentowanych obrazów były różne. Wislicenus był na owe czasy malarzem nowoczesnym i odbiór jego dzieł nie był dla wszystkich łatwy, choć większość je doceniała.
Po 1945 r. obrazy zaginęły. Ocalał jedynie obraz Zima w gmachu Liceum Ogólnokształcącego w Jeleniej Górze (obecnie Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 przy ul. Kochanowskiego w Jeleniej Górze). Pozostałe znamy jedynie z archiwalnych fotografii. W zbiorach rodziny artysty zachowały się studia malarskie do całego cyklu. W marcu 2010 obraz wrócił do Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze, a jego kopia wykonana przez Wiktora Staszaka, będzie zdobiła mury szkoły.

Max Wislicenus urodził się w 1861 r. w Weimarze. Od 1867 mieszkał z rodziną w Düsseldorfie, w związku z mianowaniem jego ojca malarza Herrmanna Wislicenusa na profesora tamtejszej Akademii Sztuki. Tam też studiował w latach 1880 – 1889 u Eduarda von Gebhardta i Wilhelma Sohna. Następnie naukę kontynuował w Monachium, gdzie był uczniem Bruno Pilgheina. Wiele podróżował, był częstym gościem w Karkonoszach. W 1896 został nauczycielem, a po czterech latach profesorem wrocławskiej Szkoły Sztuki. Prowadził klasę rysunku i sztuki włókienniczej. Zorganizował warsztaty tkackie , których kierownictwo powierzył swojej studentce, późniejszej drugiej żonie, Wandzie Bibrowicz. Był współzałożycielem Związku Artystów Śląska, należał do Werkbundu. W okresie I wojny światowej służył w wojsku na froncie wschodnim. Od 1918 r. prowadził klasę malarstwa w Akademii wrocławskiej. W 1919 r. stworzył z Wandą Bibrowicz w Pillnitz pod Dreznem Warsztaty Gobeliniarskie. Po przejściu na emeryturę zamieszkał w 1921 r. w Hosterwitz koło Drezna. W 1955 r. ofiarował do zbiorów państwowych wszystkie dzieła będące w jego posiadaniu. Zmarł w 1957 r.
Wislicenus malował sceny symboliczne i religijne, także portrety. Pejzażem zainteresował się dopiero we Wrocławiu. Równie ważne dla niego było rzemiosło artystyczne, które stawiał na równi z malarstwem. Artysta projektował witraże, hafty, plakaty a szczególnie gobeliny. Jego prace były dekoracyjnie stylizowane, malowane kształty przybierały geometryzujące formy. Operował dużymi plamami barwnymi o natężonej kolorystyce, zaznaczając przy tym wyraźnie kontur. Był bez wątpienia najwybitniejszym przedstawicielem secesji działającym na Śląsku. Odegrał ważną rolę w rozwoju śląskiego malarstwa pejzażowego.


Literatura
red. Jan Trzynadlowski, Sztuka Wrocławia 1850-1945 w Galerii Muzeum Miejskiego Wrocławia, Wrocław 2009, s. 32

Piotr Łukaszewicz, Anna Kozak, Obrazy Natury, Wrocław 1997, s. 146

Piotr Łukaszewicz, Śnieżka jako źródło inspiracji niemieckich artystów XIX i XX wieku, [w:]Wokół wielkiej góry, Jelenia Góra 2000, s. 49 - 57

Krystyna Bartnik, Malarze wrocławscy i Karkonosze [w:] Wspaniały krajobraz. Artyści i kolonie artystyczne w Karkonoszach w XX wieku, Berlin – Jelenia Góra, s. 171- 183

Gerhard Leistner, Karkonosze w niemieckim malarstwie oraz grafice od okresu późnego klasycyzmu po klasyczną nowoczesność, [w:] Wspaniały krajobraz. Artyści i kolonie artystyczne w Karkonoszach w XX wieku, Berlin – Jelenia Góra, s.46 - 63
Wspomnienia dr H. C. Seydela, wyd. Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze, 2008, s. 66 - 68

Twoja reakcja na artykuł?

9
69%
Cieszy
0
0%
Hahaha
3
23%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
1
8%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
473
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group