Z poważnymi obrażeniami głowy trafił w czwartek do szpitala mieszkaniec Jeżowa Sudeckiego po uderzeniu przez sąsiada łopatą. W ten sposób próbowano „rozwiązać” konflikt o ziemię. Jarosław Ch. jest nieprzytomny.
Poszło o drogę dojazdową, do której prawo ma siedmiu właścicieli pobliskich gruntów. Ch. koparką rozkopał jej nawierzchnię. Leszek W. żeby powstrzymać sąsiada przed zniszczeniem całej drogi zatarasował ją samochodem. Wtedy Ch. zaatakował Leszka W pięściami. Na odsiecz ruszył ojciec zaatakowanego i zdzielił Ch. łopatą w głowę.
Poszkodowany trafił do szpitala. Z początku nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Lekarze zdecydowali, żeby zatrzymać go na obserwacji. W nocy pacjent stracił przytomność.
Konflikt wokół drogi i posesji w Jeżowie jest skomplikowany i nawarstwiał się od lat. Teraz siłowym rozstrzygnięciem zajmą się stróże prawa. Za czynną napaść na sąsiada agresorowi grozi kara więzienia. Jak długa? To zależy od skutków pobicia.