Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 6656
Zalogowanych: 5
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Karpacz: "Pluskwa" w magistracie. Kto i co podsłuchał?

Piątek, 12 września 2014, 13:24
Aktualizacja: Niedziela, 14 września 2014, 8:41
Autor: Angela
Karpacz: "Pluskwa" w magistracie. Kto i co podsłuchał?
Fot. Angela
Jeleniogórska prokuratura rejonowa sprawdza kto założył podsłuch w Urzędzie Miejskim w Karpaczu. Tzw. pluskwę znaleziono w gabinecie sekretarza miasta. Sprawa wyszła na jaw z końcem sierpnia br. kiedy urzędnik usłyszał w bezprzewodowym telefonie stacjonarnym rozmowę prowadzoną w innym pomieszczeniu urzędu pomiędzy sekretarzem i burmistrzem.

- Wszystko zaczęło się 27 sierpnia br. kiedy urzędnik wykonujący swoją pracę na terenie urzędu, podczas korzystania z telefonu bezprzewodowego, usłyszał rozmowę prowadzoną w innym pomieszczeniu pomiędzy sekretarzem i burmistrzem – mówił podczas dzisiejszej (12.09.) konferencji prasowej Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza. – Po poinformowaniu nas o tym incydencie podjęliśmy decyzję o wynajęciu profesjonalnej firmy E&T Lasek do sprawdzenia pomieszczeń Urzędu Miejskiego w Karpaczu. 5 września w pomieszczeniu sekretarza miasta znaleziono urządzenie podsłuchowe i wczoraj (11.09.) zawiadomiliśmy o tym Prokuraturę Rejonową w Jeleniej Górze - dodaje Ryszard Rzepczyńki.

Podsłuch dostępny na rynku za około 20 złotych znaleziono w pokoju nr 9 na I piętrze budynku A Urzędu Miejskiego w Karpaczu w gabinecie Anny Kopały, sekretarza miasta. Urządzenie ukryto między kablami łączącymi komputer z drukarką i kablami zasilającymi oraz telefonicznymi, co zdaniem władz miasta świadczy o celowym działaniu sprawcy.

W pozostałych sprawdzanych pomieszczeniach: gabinetach burmistrza i jego zastępcy oraz w pokojach Rady Miejskiej, skarbnika i sekretariacie podsłuchów nie znaleziono. Władze miasta nie wiedzą kto mógł ich podsłuchiwać. Nie kierują więc podejrzeń wobec konkretnych osób. – Jak wynika z raportu z kontroli pomieszczeń, podsłuchiwano nas przez dwa miesiące, przy czym początkowy zasięg urządzenia miał 100 metrów, a później już tylko dwa metry. Poza tym dostęp do pomieszczenia sekretarza ma wiele osób, w tym petenci, firma sprzątająca, urzędnicy, więc trudno nam kogokolwiek wskazać – mówi Ryszard Rzepczyński.

Nie jest trudno się jednak domyślić, o co chodziło „podsłuchiwaczowi”. – Oczywiście o podsłuchanie tajnych informacji – twierdzi R. Rzepczyński. Na pytanie, jakie tajne rozmowy były prowadzone w ostatnich miesiącach, prawnik reprezentujący Gminę wyjaśniał, że chodzi nie o „tajne” informacje, ale o „niejawne”, w tym dotyczące prywatnych spraw mieszkańców…

- Ja pracuję w Urzędzie Miejskim w Karpaczu (z przerwami) od 1986 roku – mówi burmistrz Bogdan Malinowski – i nigdy niczego takiego nie było. Zawsze urząd uważany był za miejsce "święte", gdzie rozmawia się o sprawach mieszkańców i dyskutuje o rozwoju gminy, ale jak widać już nie ma żadnych świętości. Poza ludzkimi losami i sprawami inwestycyjnymi, którymi urząd się zajmuje, nic innego wypłynąć nie mogło, więc ja nie mam się czego bać – dodaje B. Malinowski.

Urząd zapowiada jednak rutynowe kontrole pomieszczeń urzędu, by ostatnia sytuacja się nie powtórzyła. Obecny na konferencji prasowej Grzegorz Kubik, radny Rady Miejskiej Karpacza, do końca w ten podsłuch nie wierzy.

- Nie wiem jak to interpretować, ale nie było tu organów, które mogłyby zabezpieczyć ślady i przede wszystkim stwierdzić, czy ten podsłuch był w ogóle podłożony – mówi Grzegorz Kubik, który jakiś czas temu publicznie zadawał pytanie na jednej z sesji o czym burmistrzowie rozmawiają w służbowym samochodzie, a w najbliższych wyborach stanie do walki o fotel burmistrza.

– Burmistrz podszedł do tematu w sposób nieprofesjonalny. Jeśli odkryto podsłuch to powinno się wezwać policję, która zabezpieczyłaby pomieszczenie i zawołała prokuratora. Natomiast wsadzanie podsłuchu do koperty i wysyłanie do prokuratora jest zabawne i śmieszne. Ja mam więc wątpliwości, czy ta informacja o podsłuchu jest prawdziwa. Z drugiej strony, w ostatnim czasie rzeczywiście Karpacz jest polem walki, bo realizuje się tu sporo inwestycji i zapadają bardzo ważne decyzje, chociażby dotyczące zmian w planie zagospodarowania przestrzennego, więc myślę, że wiele ciekawych rzeczy można było usłyszeć w tym gabinecie – dodał.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (36)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
482
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group