Fontanna z nagą Marysieńką – stan makabryczny. Wiadomo, że wymaga remontu, ale to nie znaczy, że musi tam być taki nieporządek! Ktoś zniszczył płyty pokrywające nieckę wodotrysku. Walają się one bez ładu i składu. – To ulubione miejsce zabaw rodziców z małymi dziećmi. Aż strach pomyśleć co może się wydarzyć . I to już nie w samej fontannie ale wokół, gdzie pełno gruzu, rozbitego szkła butelkowego – zauważa pan Tomasz, który podzielił się z nami zdjęciami ze spaceru.
Szlak wiodący Parkiem Zdrojowym do klubu Olimp jest usłany śmieciami. – Nie wiem kto jest gospodarzem tego terenu , ale kuracjuszy to pewnie nie interesuje - świadczy to tylko o odpowiedzialnych za taki stan – pisze pan Tomasz. Zauważa przy tym zupełną bierność służb porządkowych, które – jego zdaniem – nie reagują na grupy hałaśliwych i agresywnych młodych ludzi, którzy – w dużej mierze – brudzą i bardzo hałasują. W Parku nie brakuje też miłośników tanich nalewek. Budzą się z zimowego snu i większość dnia spędzają na ławeczkach załatwiając swoje potrzeby w pobliskich krzakach.
Faktem jest, że późną wiosną mają rozpocząć się prace rewitalizacyjne w Parku Zdrojowym, które mają kosztować 12 milionów złotych. Czy to jednak znaczy, że na tym terenie nie trzeba już sprzątać? Póki co kuracjusze, dla których przebywanie na tym terenie miało być jedną z atrakcji, wyjadą z Cieplic zabierając wspomnienia o jednym z najbrudniejszych kurortów w Polsce.
- Teren w parku ma kilku właścicieli - tłumaczy Michał Kasztelan, prezes MPGK. Części obszaru należą do uzdrowiska, Zdrojowego Teatru Animacji czy też do Sanatorium Agat. Fragment zanieczyszczony najbardziej właściciela nie ma. Prezes zapewnił także, że wiosenne porządki w zakątkach, za które jest odpowiedzialny, będą prowadzione na bieżąco. Sprawę komplikuje też wizja rewitalizacji, bo z całą pewnością fragmenty Parku Zdrojowego zostaną całkowicie przebudowane.