Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 7405
Zalogowanych: 5
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Karpacz: O japońskim systemie zarządzania z humorem

Niedziela, 14 lutego 2016, 8:21
Aktualizacja: 8:36
Autor: Manu
Karpacz: O japońskim systemie zarządzania z humorem
Fot. BM
Wczoraj (13.02, w minioną sobotę) na scenie teatralnej Hotelu Gołębiewski w Karpaczu odbyła się prapremiera spektaklu “Single po japońsku” pióra Marcina Szczygielskiego, w reżyserii Olafa Lubaszenki, prezentowanego przez Teatr My. Pomysłodawcą, organizatorem i koordynatorem wydarzenia była firma EMY.

Olaf Lubaszenko, aktor i reżyser teatralny i filmowy, oraz Marcin Szczygielski, autor sztuk i powieści zarówno dla dorosłych, jak i dla młodzieży, po raz trzeci tworzą sceniczny duet realizatorski, który sprawdził się już przy bardzo popularnym i dobrze przyjętym “Kochaniu na kredyt” (2013), a wcześniej “Singlach i remiksach” (2012).

Dla Olafa Lubaszenki to nie pierwszy kontakt ze sceną w Karkonoszach. Gdy zaczynał siódmy rok swojego życia - przebywał w Jeleniej Górze, gdzie jego matka Asja Łamtiugina grała na deskach Teatru im. Cypriana Kamila Norwida w dwóch widowiskach w reżyserii samej wieloletniej szefowej tejże placówki Aliny Obidniak: poetyckim dramacie “Homer i Orchidea” (1975) Tadeusza Gajcego jako tytułowa Orchidea i “Kram z piosenkami” (1975) Leona Schillera. Lubaszenko już jako zawodowiec gościnnie występował w Karkonoszach w komediach Marka Rębacza: “Diabli mnie biorą” (2011) Marka Rębacza w roli Księcia Ciemności – Lucyfera w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida oraz “Podobno Marian…” (2014) jako fałszywy agent CBŚ na scenie teatralnej Hotelu Gołębiewski w Karpaczu.

Adaptacje sceniczne dramatów Marcina Szczygielskiego za każdym razem budzą spore zainteresowanie zarówno mediów, jak i widzów. Siódma sztuka w dorobku, podobnie jak wcześniejsze (“Berek, czyli upiór w moherze” z Ewą Kasprzyk i Pawłem Małaszyńskim, “Wydmuszka” z Joanną Liszowską i Anną Guzik, “Furie” z Teresą Lipowską, Ewą Szykulską i Barbarą Bursztynowicz, “KalLas” z Joanną Kurowską i Ewą Kasprzyk), jest komedią. Nie brak w niej błyskotliwych, zabawnych dialogów, brawurowej, pełnej zaskakujących zwrotów akcji i wyraziście nakreślonych, pełnokrwistych postaci.

W “Singlach po japońsku” ukazane jest pół żartem, pół serio życie czworga sumiennych i całkowicie oddanych pracowników zarządu wielkiej korporacji. Dla Magdy Gorzelak (w tej roli Katarzyna Maciąg), Nirka (Lesław Żurek), Joanny (Anna Mucha) i jej męża Sebastiana (Wojciech Medyński), cierpiącego na psychosomatyczne objawy astmy, codzienna egzystencja składa się tylko z pracy dla dobra firmy. Wszystko się zmienia, kiedy nowym właścicielem koncernu niespodziewanie zostaje Japończyk i zarządza, aby każdy pracownik nosił kimono w godzinach pracy. A wszystko w otoczce inspirowanej Krajem Kwitnącej Wiśni.

W przypadku “Singli po japońsku”, skorzystanie ze sprawdzonego przepisu dało dobry efekt. Realizacja tekstu poruszającego temat tajemnic i tajników pracy w korporacji (przejawia się też temat kredytów we frankach), w którym nie brakuje bezkompromisowego humoru, w aktorskim wykonaniu brzmi tak jak trzeba. Powstało przedstawienie lekkie, zabawne, utkane ze zgrabnych dialogów i powiedzonek. Akcja ma dobre tempo, bohaterowie są wyraziści, ale nie przerysowani - dają się lubić, bawią, a kiedy trzeba to irytują, w zabawny sposób wytykają absurdy wielkomiejskiego życia.

Katarzyna Maciąg umiejętnie wplątuje w komediowy żywioł nutkę groteski. Zabawna jest Anna Mucha. W konwencji farsy dobrze odnajduje się Wojciech Medyński. Lesław Żurek prowadzi swą rolę konsekwentnie i celnie, acz powściągliwie podkreślając puenty i ani na trochę nie ulegając pokusom szarży, nie sili się na patos i gra zupełnie naturalnie.

Na uwagę zwracają projekty kostiumów (aktorzy kilkakrotnie zmieniają swój wizerunek, pojawiają się m.in. w kimonach i jako zawodnicy sumo), których autorem jest Tomasz Jacyków. Z kolei choreografię opracowała Agnieszka Kaczorowska, trenerka programu “Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”. Nastrój współtworzy także dobrana ilustracja muzyczna.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (1)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
474
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group