- Jeżdżę na rowerze i chciałem napić się wody, ale okazało się, że jedynie kapie z dwóch kranów. Nowoczesne fotokomórki, dzięki którym woda powinna płynąć z kranów nie działają, a przecież woda mineralna to główna atrakcja uzdrowiska – mówił pan Leszek z Cieplic.
Drugi rowerzysta, który podjechał do punktu czerpania wody mineralnej znalazł sposób na szybsze napełnienie 5 litrowej butli. – Gdy zatka się jeden z kapiących kranów, to z drugiego szybciej leci woda, choć nadal jest to słaby strumień. W ubiegłym roku wszystko działało dobrze. Szkoda, że teraz punkt ten jest w kiepskim stanie – twierdził Andrzej Koskowski z Jeleniej Góry.
Problemem są też pozatykane odpływy wody, przez co wylewa się ona na chodnik. Ścianki zbiornika, gdzie woda powinna spływać, zdążyły się już zazielenić, co nie wygląda estetycznie.
W budynku Uzdrowiska Cieplice również można pobrać wodę, ale jedynie do małej, półlitrowej butelki. – Z zewnętrznego punktu czerpania wody płynie woda geotermalna, zmineralizowana. Obiekt należy do Urzędu Miasta Jelenia Góra, ale to Uzdrowisko Cieplice opiekuje się nim. Po remoncie zamontowano w nim system uruchamiający krany przez fotokomórkę, jednak najwyraźniej został źle zaprojektowany, bo już trzeci rok źle działa. System po prostu nie przetrwał zimy. Prawdopodobnie została zalana przez deszcz skrzynka sterownicza z elektrozaworami. Były wcześniej zgłaszane reklamacje i wykonawca naprawiał usterki, ale gwarancja już się skończyła – powiedział Piotr Kozak, główny specjalista do spraw remontu i inwestycji Uzdrowiska Cieplice. - Obecnie puszczamy wodę delikatnie, ale jeśli strumień jest zbyt słaby zwiększymy go, mimo kosztów jakie będziemy musieli ponieść przez wciąż lejącą się wodę. Postaramy się też udrożnić odpływy – dodał.
Rzecznik Urzędu Miejskiego w Jeleniej Górze Cezary Wiklik poinformował: - Obiekt określony jako „Zdrój Nimfa” został odremontowany w 2009 r. za ponad 100 tys. złotych. Od początku fotokomórki regulujące dopływ wody były dewastowane. Wykonawca przez kilka lat naprawiał uszkodzenia nieodpłatnie, niemniej akty dewastacji stale się powtarzają, a ich skutki są coraz trudniejsze do usunięcia.
- Zdrój posadowiony jest na działce należącej do Uzdrowiska Cieplice, za zgodą ówczesnego dyrektora Uzdrowiska, który m.in. zadeklarował, że pracownicy będą zgłaszali usterki i konieczność napraw. W świetle powyższych faktów próby podejmowania działań, jakichkolwiek reklamacyjnych, czy sądowych w stosunku do Wykonawcy byłyby nie na miejscu. Służby miejskie najpewniej w czerwcu br. podejmą prace przy naprawie urządzeń – stwierdził rzecznik.