Przed rozpoczęciem pojedynku klub kibica KPR-u uhonorował Żołnierzy Wyklętych, publiczność odśpiewała Mazurka Dąbrowskiego, po czym przystąpiono do rywalizacji.
Trzeba przyznać, że bardziej Zagłębie przegrało ten mecz, niż jeleniogórzanki wygrały, ale szczęściu trzeba dopomóc... Podopieczne Michała Pastuszko włożyły w ten mecz wszystko co mają najlepsze. Zostawiły na boisku serce, mnóstwo zdrowia i mimo trudnych chwil nie podłamały się wygrywając w pełni zasłużenie!
To nie było Zagłębie jakie znamy od wielu lat, czyli zespół walczący o najwyższe cele, w każdym meczu dyktując warunki. Tak katastrofalnej gry kibice "Miedziowych", którzy w Jeleniej Górze stawili się w ok. 50-osobowej grupie, nie widzieli już dawno. Wystarczy podać ilość błędów technicznych, jakie odnotowała trenerka Zagłębia, Bożenia Karkut - było ich 29!
W ekipie z Lubina tylko jedna zawodniczka zagrała na mistrzowskim poziomie, była to bramkarka - Monika Maliczkiewicz, którą jeleniogórscy fani pamiętają z występów w Finepharmie. Gdyby nie doskonałe interwencje reprezentantki Polski, Zagłębie poniosłoby sromotną klęskę przy Złotniczej.
Początek spotkania nie zapowiadał sensacji, KPR po 5. minutach przegrywał 1:3, ale w chaosie, który obejmował całą szerokość parkietu szybciej odnalazły się jeleniogórzanki doprowadzając w 11. minucie do stanu 3:3. W kolejnych fragmentach żółto-niebieskie miały ogromne problemy z pokonaniem doskonałej Maliczkiewicz, z kolei "miedziowe" gubiły piłkę w rozegraniu, do tego świetnie w obronie ustawiała się Wiertelak zmuszając przeciwniczki do przewinień w ataku. Przed przerwą gospodynie zdołały skoncentrować się osiągając 3-bramkową przewagę (12:9), jednak chwilę później Zagłębie zdobyło dziesiątego gola. Na ostatnią akcję pierwszej połowy KPR miał 5 sekund, ale opłaciło się szybko wznowić grę, bowiem niemal równo z syreną faulowała Semeniuk-Olchawa za co otrzymała 2-minutową karę.
Po zmianie stron przez chwilę wydawało się, że reprymenda w szatni od lubińskiej trenerki podziałała. Zagłębie dołożyło 3 trafienia (na 12:13), ale i tym razem kary indywidualne pokrzyżowały plany gości. Kolejne cztery gole były dziełem KPR-u, który w 41. minucie prowadził 16:13, jednak 10 minut później był już remis 16:16. Im bliżej końca meczu, tym emocje były większe. Jeleniogórzanki odskoczyły w 58. minucie na 20:16 (trzykrotnie w tym fragmencie na listę strzelczyń wpisała się Skalska), ale kary dla Ani Mączki i Gosi Buklarewicz sporowokowały przyjezdne do śmielszych ataków. Jak się okazało walczące o ósme miejsce po rundzie zasadniczej, szczypiornistki z Jeleniej Góry wytrzymały presję i dowiozły prowadzenie do końca pokonując lidera rozgrywek 21:19.
Dzięki wygranej KPR ma na swoim koncie 11 punktów, o 2 "oczka" wyprzedzając Piotrkovię, o 3 Ruch Chorzów, a nad ekipą SPR-u Olkusz ma 4 punkty przewagi. Do końca rundy zasadniczej pozostały 2 kolejki, w sobotę jeleniogórzanki zmierzą się w Koszalinie z Energą, a w Dniu Kobiet podejmą Pogoń Szczecin.
- Czasami się zdarza, że słabszy wygrywa, ale dzisiaj nie byliśmy słabszym zespołem, mieliśmy też dużo szczęścia. Założenia w grze obronnej dziewczyny zrealizowały. Z Zagłębiem stracić 19 bramek to mistrzostwo świata. Duża zasługa dziewczyn, bo zawsze podkreślam, że ja tutaj tylko wychodzę i krzyczę, a one biegają i rzucają. To jest sport, dziewczyny robią to co lubią, jeszcze im za to płacą i jeszcze się cieszą - to jest najfajniejsze. Myślę, że Koszalin przez to będzie jeszcze bardziej się nas obawiał. Nie składamy broni, są jeszcze dwa mecze, walczymy dalej! - powiedział po meczu trener jeleniogórzanek, Michał Pastuszko.
- Zagłębie grało źle, to było widać, słychać i czuć. 29 błędów technicznych to ja nie pamiętam od lat, żebyśmy tak zagrali. Z takim graniem statystycznie zakładając, że połowę przeciwnik zamieni na bramki to nic więcej nie trzeba. W obronie dużo piłek wybroniliśmy, ale gubiliśmy je po drodze. Gratulacje dla Jeleniej Góry, wyszły zdeterminowane, walczyły do końca i ta wygrana im się dzisiaj należała. Nie będę tego traktowała jako wypadek przy pracy, zawiodły mnie bardzo rozgrywające, przez 30 minut musiałam grać w większości skrzydłowymi. Jeżeli chcemy grać o najwyższe cele to taka gra nie może mieć miejsca - podsumowała trenerka Zagłębia, Bożena Karkut.
KPR Jelenia Góra - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:19 (12:10)
KPR: Demiańczuk, Kozłowska - A.Mączka 6, Skalska 5, Buklarewicz 3, Michalak 2, Uzar 2, Wiertelak 1, Grobelska 1, Dąbrowska 1, Wesołowska, Żakowska.
Zagłębie: Maliczkiewicz, Chojnacka - Załęczna 6, Semeniuk-Olchawa 3, Piekarz 2, Pałgan 2, Jelić 2, Jochymek 2, Obrusiewicz 1, Lalewicz 1, Bader, Tracz, Paluch.
Widzów: 300.
Wyniki 20. kolejki:
KPR Jelenia Góra – KGHM Metraco Zagłębie Lubin 21:19 (12:10)
Pogoń Baltica Szczecin – Energas AZS Koszalin 24:25 (11:10)
EKS Start Elbląg – Vistal Gdynia 28:28 (16:14)
MKS Selgros Lublin – SPR Olkusz 34:23 (18:12)
MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz – KPR Ruch Chorzów 32:29 (15:18)
Piotrcovia Piotrków Trybunalski - pauzowała.
