Podczas oficjalnego przekazania zmodernizowanych pomieszczeń i nowego sprzętu miło być miło i przyjemnie, i było. Ale zanim dyrekcja szpitala wraz z koordynatorami oddziałów przeszła pokazać nowości, Jerzy Łużniak, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, Jerzy Pokój, przewodniczący Sejmiku, poseł Marcin Zawiła i Hubert Papaj, przewodniczący rady miejskiej, przeprowadzili dyskusję z ordynatorami oddziałów, która przeciągnęła się poza planowane ramy czasowe.
Załoga mówiła o swoich marzeniach, a politycy zapewniali, że będą o nich pamiętać. Pojawiły się też obietnice o staraniach oddłużenia szpitala jeleniogórskiego przez kolejne dwa lata. Na pytanie, jak urząd marszałkowski chce rozwiązać sytuację panującą w szpitalu w Jeleniej Górze, wicemarszałek Jerzy Łużniak odpowiedział:
– My nie mamy czego rozwiązywać, w tym szpitalu jest tak, jak powinno być. Wszystkie oddziały pracują i przyjmują pacjentów. Była jakaś różnica zdań między załogą a dyrekcją, ale myślę, że te wszystkie nieporozumienia dotyczące trudnej sytuacji finansowej szpitala, zostały wyjaśnione na spotkaniach m.in. również z nami i z dyrekcją.
– Sytuacja finansowa szpitala jest nie bardzo dobra, ale dobra. Nic szpitalowi nie grozi. Na przestrzeni ostatnich czterech lat szpital otrzymywał w różnej formie dofinansowanie z samorządu województwa dolnośląskiego w kwocie około 50 mln zł. Zadłużenie, około 50 mln zł jest, ale jest to zadłużenie bezpieczne. Była sytuacja, że szpital miał dług około 80 mln zł, próbowano go zamykać. Dzisiaj takiej sytuacji nie ma. Jest to ostatni szpital, który nie został poddany oddłużeniu, i naszym zamiarem jest, by następny, jeśli nie ten zarząd, podjął decyzję o jego oddłużeniu. Niedawno podjęto decyzję o oddłużeniu trzech szpitali wrocławskich.
To jednak plany, a póki co otwarto odnowione za ponad 300 tys. zł oddziały neonatologiczny i położniczy, na który załoga szpitala czekała kilka lat. Rocznie rodzi się na nim około 1,5 tys. dzieci, z czego dziesięć procent z powodu m.in. wcześniactwa wymaga leczenia.
– Modernizacja oddziału znacząco poprawiło jego funkcjonalność. Z dwóch zlikwidowanych pomieszczeń, z gabinetu oddziałowej i sekretariatu, powstały dwie dodatkowe sale OIOM-owskie. Oddział jest więc większy. Dla dzieci oznacza to zdecydowanie lepsze warunki pobytu i większe efekty leczenia – mówi Aldona Perlik, koordynator oddziału neonatologicznego.
Oficjalnie przekazano również drugi dostępny na Dolnym Śląsku sprzęt do rozkruszania kamieni w nerkach i moczowodach, dofinansowany kwotą 50 tys. zł oraz kilkanaście obrazów – kopii impresjonistów - namalowanych przez więźniów, w ramach programu samorządu wojewódzkiego „Szpital w kolorach”. Jerzy Łużniak powiedział też, że placówce przyznano też pieniądze, 3,5 mln zł na zakup rezonansu magnetycznego (realizacja do końca bieżącego roku).
Jak mówi Stanisław Woźniak, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze, w ramach modernizacji oddziału neonatologicznego szpital m.in. uzyskał cztery stanowiska do intensywnego nadzoru neonatologicznego, co zwiększa możliwości szpitala w zakresie diagnostyki i leczenia dzieci z bardzo niską wagą. Drugą zmodernizowaną częścią jest oddział położniczo – ginekologiczny.
Zmodernizowane została zarówno ta część, gdzie przebywają matki z małymi dziećmi, jak i blok porodowy. Sam remont trwał około miesiąca, a w zakres prac weszło odnowienie pomieszczeń, częściowa wymiana okien, remontem sanitariatów i zmian funkcjonalnych bloku porodowego. – Cieszymy się z tych zmian, bo bez odpowiednich warunków i diagnostyki, nie ma dobrego leczenia – mówił dyrektor szpitala.
W spotkaniu udział wzięli również m.in. radna Zofia Czernow, kierownik Delegatury NFZ w Jeleniej Górze – Dorota Gniewosz, która od pozostałych uczestników i zespołu szpitala usłyszała kilka ostrych słów oraz prezes Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych – Stanisław Schubert.