Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 6191
Zalogowanych: 6
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Dzika zwierzyna „wpada” do Parku Norweskiego na żołędzie. Nie ma na to rady

Wtorek, 19 lutego 2013, 7:01
Aktualizacja: Środa, 20 lutego 2013, 8:36
Autor: Red
Jelenia Góra: Dzika zwierzyna „wpada” do Parku Norweskiego na żołędzie. Nie ma na to rady
Fot. Angela
W cieplickim Parku Norweskim codziennie widać nowe miejsca, rozkopane przez sarny i jelenie, a także kolejne objedzone drzewka – zaalarmowali Czytelnicy. – Gdyby były właściwie dokarmiane przez sąsiadujące z parkiem koło łowieckie, to by takich szkód nie robiły – podkreślali nasi rozmówcy. – To nieprawda, że zwierzyna jest głodna, powód dla którego pojawia się w parku jest zupełnie inny – mówił nam prezes (sąsiadującego z Parkiem Norweskim) Koła Łowieckiego "Głuszec" Jacek Baranowski.

Populacja dzikiej zwierzyny ostatnio w okolicy wzrosła i szuka ona nowych miejsc bytowania. Ostoją jeleni stały się, na przykład, trzcinowiska Stawów Sobieszowskich, odkąd teren został objęty programem Natura 2000. A jeszcze schodzą tu co noc jelenie z gór, które szukają pokarmu, urozmaicającego ich podstawową dietę. - Idą na poprzerastane ścierniska, na łąki, idą też do parku, gdzie w tym roku jest mnóstwo żołędzi - wyjaśnia Jacek Baranowski i dodaje, że to dla jeleni i saren prawdziwy przysmak, jak dla nas słodycze. - Dlatego tu "wpadają" - dodał.

Prezes Koła "Głuszec" mówił, że zwierzyna migruje i w parku pojawiają się jelenie, sarny, a także dziki z terenów należących do Karkonoskiego Parku Narodowego i innych, ościennych obwodów łowieckich. - To naturalne - twierdził. Podkreślał, że zwierzyna na pewno nie jest głodna, świadczy o tym jej kondycja. - Ta zima jest łagodna, a zwierzęta, jak co roku, są dokarmiane - mówił. Dodał, że stan zwierzyny kontrolują leśnicy, a także Straż Leśna i Straż Łowiecka.

Jacek Baranowski jest prezesem wyjątkowego koła łowieckiego, składającego się z dwóch obwodów. Jeden, górski, obejmuje teren między drogą na Szklarską Porębę i Jagniątków aż do granicy KPN-u, a drugi leży w powiecie lubańskim. - W obwodzie górskim mamy pięć paśników-magazynów, gdzie jesienią gromadzimy zapasy karmy, bo zimą trudno byłoby ją tam dowieźć. Potem myśliwi niemal codziennie doglądają paśników. Na tę zimę zgromadziliśmy m.in. 60 balotów siana po 400 kg każdy, 58 balotów wysokobiałkowej sianokiszonki (po 500 kg każdy), wykonanej z: owsa, wyki, peluchy i słonecznika - wyliczał prezes. Mówił o tym, że do magazynów trafiły też 24 tony buraków cukrowych oraz 2,5 tony soli i sporo żołędzi, uzbieranych jesienią przez dzieci z okolicznych szkół i myśliwych. - Mamy również swoje poletko obsiane oziminą, którą jelenie bardzo lubią, żeby zatrzymać ich migrację - dodał Jacek Baranowski. - Zatem to nie z głodu zwierzyna przychodzi do Parku Norweskiego - podkreślał.

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (42)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
475
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group