Minibusy jeździły kiedyś na liniach pospiesznych A i B. Te jednak kilka lat temu zlikwidowano.
Teraz sześć takich pojazdów obsługuje niektóre wieczorne kursy innych linii oraz jeździ na połączeniach podmiejskich.
Na co dzień można je spotkać na pętli przy ulicy Morcinka. Z numerem 25 wozi dzieci z osiedla Czarne, które uczą się w Szkole Podstawowej nr 10 oraz mieszkańców peryferyjnej dzielnicy. W sumie – cztery kursy w dni robocze, trzy – w soboty. Autobus w soboty jeździ niemal pusty.
Czy wysłużone pojazdy zostaną zastąpione nowymi?
– Na razie nie, autosany, choć niektóre mają po milion kilometrów na liczniku, będą kursowały do 2008 roku – mówi Ryszard Zimmer, kierownik zajezdni Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.
Przypomnijmy, że do końca września – jak zapowiedział MZK – na ulice miasta wyjadą zakupione wiosną pojazdy marki Jelcz. W sumie osiem sztuk, w tym sześć krótszych i dwa dłuższe.
Mało prawdopodobne jednak, aby jeździły po mniej uczęszczanych trasach i woziły powietrze.
– Trafią tam, gdzie jest największe natężenie ruchu i zastąpią wysłużone większe pojazdy, które nadają się tylko do remontu – usłyszeliśmy w MZK.
Teraz zarówno obsługa techniczna, jak i kierowcy, przygotowują się do szkoleń, które ułatwią obsługę komunikacyjnych nowości. – Te pojazdy mają nowy silnik Iveco, którego jeszcze nie eksploatowaliśmy – mówi Ryszard Zimmer. Urządzenie pozwala na znaczne oszczędności w zużyciu paliwa. A ostatnie zamówienie, na które przetarg wygrała jedna z firm paliwowych, opiewa na osiem milionów sześćset czterdzieści tysięcy złotych.
MZK pozbył się już zabytkowych autosanów H 69. Zostały one sprzedane podczas przetargów. Po włączeniu do ruchu nowych jelczy, z ulic znikną starsze egzemplarze autobusów tej marki oraz dwa przegubowe ikarusy.
W sumie liczba pojazdów nie zmieni się: jeleniogórzan będzie woziło około 80 autobusów.