Po piątkowej nocnej pikiecie mieszkańcy Szklarskiej Poręby byli zdeterminowani i licznie odpowiedzieli na apel stawienia się na poniedziałkowej manifestacji. Kilkaset osób przyszło do centrum miasta z transparentami: „Chcemy rozwoju”, „Nie będzie wyciągu – będziemy żebrakami”, „Zieloni dajcie żyć” i „Czesi mogą, a my nie”. W planach była blokada krajowej trójki na wysokości skrzyżowania ulic Jedności Narodowej, Sikorskiego oraz Dworcowej. Wszystko po to, aby doprowadzić do budowy nowego wyciągu na Szrenicę i uchronić miasto przed brakiem możliwości rozwoju.
W tym samym czasie odbywało się spotkanie we wrocławskiej siedzibie regionalnej dyrekcji
Lasów Państwowych. Arkadiusz Wichniak, Zbigniew Brożek i Grzegorz Sokoliński pojechali podpisać wynegocjowany w ubiegły piątek aneks do umowy. Podpis na dokumentach miał złożyć dyrektor Lasów Państwowych, Wojciech Adamczak. W spotkaniu uczestniczyła też nadleśniczy Szklarskiej Poręby, Zyta Bałazy. Około godz. 10.40 radny Mirosław Kupis przekazał manifestującym informację, iż dokumenty zostały przygotowane do podpisania i nie ma żadnych nieprzewidzianych problemów. Mieszkańcy cały czas obawiali się oszustwa ze strony leśników i postanowili czekać aż do zakończenia spotkania we Wrocławiu.
Po kilku minutach pojawiła się następna informacja, przekazana telefonicznie od przewodniczącego rady miejskiej, iż aneks został podpisany przez każdą ze stron, ale tworzony jest jednolity tekst nowej umowy i w związku z tym trzeba jeszcze trochę poczekać. Demonstrujący nie odpuścili i cierpliwie wyczekiwali ostatecznego potwierdzenia z Wrocławia. Około godz. 11.30 nadeszła upragniona informacja – Umowa została zawarta – ogłosił radny Mirosław Kupis. Ustalono, że kopia podpisanych dokumentów zostanie przesłana faksem do miejscowej Informacji Turystycznej. Każdy zainteresowany może tam uzyskać taką kopię.
Mieszkańcy Szklarskiej Poręby są pewni, że bez piątkowej i dzisiejszej akcji protestacyjnej umowa nie zostałaby podpisana przez Regionalne Lasy Państwowe. Do końca nie byli pewni czy dojdzie do budowy nowego wyciągu na Szrenicę. Większość z nich nie wie jak ma wyglądać rozbudowa kompleksu SkiAreny. – Trzeba przycisnąć tego Austriaka, żeby wybudował nam nowoczesną kolej i trasy narciarskie. Chcemy wyciągu na poziomie europejskim, a nie jakiegoś starego gruchota – powiedzieli uczestnicy dzisiejszej manifestacji. Jedno jest pewne – będzie wyciąg w Szklarskiej Porębie, do czego pod koniec negocjacji w znacznym stopniu przyczynili się sami mieszkańcy tego miasta.