Piątek, 29 marca
Imieniny: Helmuta, Wiktoryny
Czytających: 5331
Zalogowanych: 4
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: 75 lat w służbie Kościoła w Kotlinie Jeleniogórskiej

Poniedziałek, 7 grudnia 2020, 7:00
Autor: Stanisław Firszt
Jelenia Góra: 75 lat w służbie Kościoła w Kotlinie Jeleniogórskiej
Kościół św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze
Fot. Archiwum S. Firszta/fot. Internet
Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że 75 lat temu na tzw. ziemie zachodnie i północne w tym Śląsk, po kilkuset latach nieobecności, powrócił polski Kościół Katolicki i nieco później jego administracja podległa Archidiecezji Gnieźnieńskiej.

Ziemia ta wraz z Małopolską, ok. 921 roku znalazły się w obrębie powstającego Państwa Czeskiego, którego władca Wacław I w 925 roku przyjął chrześcijaństwo od wschodnich Franków, a w 929 roku Czechy uznały zwierzchnictwo królów niemieckich i stały się częścią Cesarstwa. W 965 roku książę Polan Mieszko I przyjął chrzest dla swojego kraju (Państwa Gnieźnieńskiego) właśnie z Czech, w których od 973 roku powstało biskupstwo w Pradze podległe hierarchii niemieckiej. W 990 roku Śląsk i Małopolska zostały włączone do Państwa Polan. Były to ziemie już schrystianizowane przynajmniej od ok. 50 lat, wcześniej od innych ziem polskich.

Dopiero w 1000 roku, podczas wizyty w Polsce cesarza Ottona III, ustanowiono polską administrację kościelną z arcybiskupstwem w Gnieźnie i biskupstwami w Kołobrzegu, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. Pierwszymi biskupami wrocławskimi byli: Jan, Hieronim, Jan I i Piotr. Choć nie byli oni Polakami godnie dbali o swoje „owieczki” przekazując im podstawy wiary katolickiej. Wczesny Kościół na Śląsku przeżył w XI wieku, na krótko co prawda, powrót pogaństwa. Tragedią było też rozbicie dzielnicowe, kiedy to część książąt śląskich w XIII i na początku XIV wieku złożyło hołd królom czeskim, a dawna administracja kościelna, ze stolicą w Gnieźnie nadal trwała. Granice państw uległy zmianie, a administracji kościelnej nie. Był to czas intensywnej kolonizacji niemieckiej związany m.in. z przyjmowaniem kultury i języka niemieckiego. W 1348 roku król czeski i jednocześnie cesarz niemiecki Karol IV Luksemburski włączył Śląsk (bez księstwa jaworskiego i świdnickiego) bezpośrednio do Królestwa Czeskiego, a w 1395 roku cały Śląsk był już poza granicami Polski, ale jak pamiętamy należał do kościoła polskiego. Stosunek coraz bardziej zniemczonego kleru śląskiego do arcybiskupstwa w Gnieźnie nie był jednak najlepszy.

Książęta śląscy, wasale króla czeskiego i jednocześnie cesarza niemieckiego otaczali się Niemcami. Proboszczem kościoła św. Jana Chrzciciela w Cieplicach w czasach księcia Bernarda Lwóweckiego był w latach 1281-1288 Konrad, komtur joannitów z Lwówka Śląskiego. Pierwsza wzmianka o samym kościele sporządzona została przez Gabriela Rimini (rector ecelesae in Cheplevode), pochodzi dopiero z 1318 roku. Następnymi proboszczami tej świątyni, byli: Ignatius Frömming (1381-1394), Laurentius Kolbe (1395-1399), Nicolaus Schrudan (1399-1401) i Jonas Andre (1401-1403).

16 czerwca 1403 roku właściciel Cieplic rycerz Gotsche II Schoff ufundował cystersom prepozyturę w tej miejscowości, a rok później ofiarował im wieś Wojcieszyce. Zakonnicy przybyli tu na stałe 26 października 1410 roku. Pierwszymi proboszczami w czasach cystersów w Cieplicach byli dawni księża diecezjalni Nicolaus Schrudan 91403-1418) i Georg Stange (1418-1430). Później proboszczami byli już tylko cystersi. W 1435 roku biskup wrocławski Konrad wydał postanowienie zamykające drogę do prebend ludziom spoza Śląska, szczególnie Polakom.

Probostwo cieplickie doznało tak jak cały Śląsk wielkiej tragedii w XV wieku podczas najazdów husyckich, kiedy rabowane były klasztory i kościoły, a księży i mnichów mordowano. Ponad pół wieku później na prawie całkowicie zniemczony Śląsk trafili z Saksonii pierwsi ewangelicy. Protestantyzm błyskawicznie rozprzestrzenił się, a od 1526 roku ciepliccy Schaffgotschowie stali się też ewangelikami. Spowodowało to wiele sporów z cystersami. Ewangelikom sprzyjał też początkowo zniemczony kler katolicki, który cały czas dążył do oderwania biskupstwa wrocławskiego od archidiecezji gnieźnieńskiej.

Kiedy w 1577 roku odbywał się synod biskupów diecezji polskich w Piotrkowie Trybunalskim, biskup wrocławski Marcin Gerstmann ostentacyjnie nie pojawił się na nim. W 1520 roku na Śląsku było ok. 1200 księży katolickich, a w 1586 było już ich tylko 160. Ekspansja protestantyzmu (reformacja) doprowadziła do wybuchu wojny trzydziestoletniej (1618-1648). Bitwy, grabieże, mordy, przemarsze wojsk i epidemie doprowadziły do zubożenia Śląska i do wielkich antagonizmów między większością ewangelicką i mniejszością katolicką. W 1633 roku Szwedzi spalili np. klasztor w Krzeszowie. Natomiast w 1635 roku ścięty został Hans Ulryk Schaffgotsch jeden z przywódców protestantyzmu na Śląsku.

Po zakończeniu wojny trzydziestoletniej nastąpił czas kontrreformacji. W Cieplicach gorliwym przeciwnikiem ewangelików był opat z Krzeszowa Bernard Rosa. W 1703 roku hrabia Johann Anton Schaffgotsch (katolik) z opatem krzeszowskim Dominikiem Geyerem obchodzili 300. lecie pobytu cystersów w Cieplicach. Wszystko to odbywało się w środowisku katolików-Niemców i w oderwaniu od Gniezna.

W 1711 roku spalił się kościół w Cieplicach, który odbudowano w 1714 roku. Wydawało się, że katolicyzm się wzmocnił na Śląsku, ale w 1740 roku wkroczyły tu wojska pruskie Fryderyka II, który sprzyjał ewangelikom. Trwały długoletnie wojny o Śląsk, a jednocześnie o dusze jego mieszkańców (Prusacy-ewangelicy przeciw Austriakom-katolikom). W czasie wojny siedmioletniej w 1757 roku ze Śląska na teren austriacki musiał uciekać biskup wrocławski Filip Gotard Schaffgotsch. Od 1764 roku Fryderyk II wydał liczne antypolskie zarządzenia bowiem katolicyzm utożsamiany był z polskością.

Kolejne rozbiory Rzeczpospolitej (1772, 1794 i 1795) spowodowały, że większość ziem polskich, łącznie z Gnieznem, znalazła się w granicach Królestwa Pruskiego. Rzeczpospolita i Królestwo Polskie przestały istnieć, na ponad 120 lat (ok. 5 pokoleń) ale pozostała na tych ziemiach, choć bardzo osłabiona polska administracja kościelna. Mimo prób króla pruskiego, papież nie zgadzał się na jakiekolwiek zmiany w tym zakresie. Wiara katolicka obroniła polską tożsamość.

W 1803 roku cystersi z hrabią Schaffgotschem świętowali 400. lecie pobytu zakonników w Cieplicach. W 1806 roku Napoleon (zwolennik protestantyzmu) wkroczył na Śląsk, natomiast w 1807 roku król pruski Wilhelm III rugował zarządzeniami język polski z urzędów i kościoła, a w 1810 roku przeprowadził sekularyzację majątków kościelnych (katolickich) co bardzo osłabiło pozycję Kościoła Katolickiego na Śląsku. Po zakończeniu wojen napoleońskich w 1815 roku, w obliczu nacisków króla pruskiego na papieża, w sprawie zmiany administracji kościelnej na Śląsku z powodu zmian granic i zniknięcia z map świata Rzeczpospolitej i Polski, stolica apostolska w 1821 roku wydała bullę „De salute animarum”, która wyłączyła biskupstwo wrocławskie z metropolii gnieźnieńskiej i podporządkowała je bezpośrednio Rzymowi. Stan ten przetrwał praktycznie do końca II wojny światowej i nawet parę lat po jej zakończeniu.

Tymczasem po sekularyzacji w 1810 roku przestała istnieć prepozytura cysterska w Cieplicach, ale przetrwało katolickie probostwo św. Jana Chrzciciela. Pierwszym jego proboszczem był dawny cysters Laurentius Klenner (1810-1832), a po nim następnych pięciu niemieckich proboszczów księży diecezjalnych. Ostatnim był Amand Fritsch (1919-1945). Natomiast ostatnim, niemieckim biskupem we Wrocławiu był Adolf Bertram (1914-1945), który w obliczu zbliżania się Armii Czerwonej wyjechał do Janowej Góry w Czechach, gdzie zmarł 6 lipca 1945 roku.

Po zakończeniu wojny, 8 maja 1945 roku, z terenu Śląska zaczęto wysiedlać Niemców, wśród których przeważali ewangelicy, a na ich miejsca osiedlali się Polacy, prawie w 100% katolicy. Już w roku zakończenia wojny na Śląsku było ok. 800.000 Polaków-katolików i tylko 45 polskich kapłanów. W większości parafii proboszczami byli nadal kapłani niemieccy, którzy wraz z dawnymi mieszkańcami Śląska (Niemcami) stopniowo opuszczali te ziemie. Tak zrobili w 1947 roku proboszcz kościoła św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze ks. Paul Schinke i proboszcz kościoła św. Jana Chrzciciela w Cieplicach ks. Amand Fritsch.

Niemiecki, w większości ewangelicki Śląsk, stawał się z upływem miesięcy polskim-katolickim. Następowała ogromna zmiana kulturowa. Polscy-katolicy zajmowali w poszczególnych miejscowościach duże kościoły ewangelickie, w mniejsze katolickie stawały się ich filiami, lub popadały w ruinę. Były też przypadki, że zajmowano małe kościoły katolickie, a duże świątynie ewangelickie były ograbiane, dewastowane i popadły w ruinę. Wszystkie cmentarze niemieckie niezależnie od tego czy były ewangelickie czy katolickie, były ograbiane, bezczeszczone i z braku opieki rodzin zmarłych niszczone. Był to czas ogromnych zmian, czego ślady widzimy do dzisiaj.
Sytuacja kościoła katolickiego na Śląsku była wówczas cały czas niejasna. Nadal bowiem obowiązywała bulla z 1821 roku, a na domiar złego wszędzie brakowało księży do obsadzenia ogromnej ilości nowych polskich parafii.

Na naszym jeleniogórskim terenie bardzo szybko pojawili się pijarzy, którzy z powodu utraty swoich domów zakonnych i ośrodków na dawnych Kresach Wschodnich szukali swojego miejsca na Ziemi w czasie zmian granic Polski i wielkiej migracji ludności polskiej na Zachód. Już w 1945 roku w kościele św. Erazma i Pankracego w Jeleniej Górze zainstalował się ks. Michał Tytus Suliga, który zaczął pełnić funkcję polskiego proboszcza (27 VII 1945-29 VII 1947). Dołączyli do niego pijarzy z Krakowa ks. Leonard Pujdak, Wiktor Kubik i Adam Pitala. Z czasem decyzjami sufraganów wrocławskich zastąpili ich tutaj księża diecezjalni. Po obecności pijarów w Jeleniej Górze pozostała do dzisiaj tylko ul. Pijarska.

Pijarzy w 1945 roku zajęli też kościół św. Jana Chrzciciela w Cieplicach. Mieszkali w użyczonych pokojach w kamienicy przy budynku poczty do 1947 roku to jest do czasu kiedy probostwo opuścił ostatni niemiecki proboszcz. Byli to: ks. Wiktor Kubik, ks. Sebastian Dybiec i ks. Adam Pitala. Prowadzili oni duszpasterstwo parafialne, a do ich domu należały także filie w Maciejowej, Wojcieszycach i Staniszowie. Pijarzy byli pierwszymi kapłanami, którzy po 1945 roku odnawiali polski Kościół Katolicki po kilkuset latach jego nieobecności w tej części Śląska. Działo się to przed odnowieniem prowincji polskiej przez Stolicę Apostolską po latach oderwania biskupstwa wrocławskiego od metropolii gnieźnieńskiej.

Od tamtego czasu proboszczami kościoła św. Jana Chrzciciela byli kolejno następujący ojcowie pijarzy: ks. Sebastian Dybiec, ks. Kazimierz Zenon Lesisz, ks. Władysław Alfons Dzięcioł, ks. Paweł Olszewski, ks. Onufry Józef Chwojnicki, ks. Stefan Denkiewicz, ks. Stanisław Kaseja, ks. Zygmunt Woszczek, ks. Antoni Tadeusz Jelonek, ks. Zbigniew Janiczek, ks. Antoni Tadeusz Jelonek (ponownie), ks. Grzegorz Książek, ks. Zbigniew Janiczek (ponownie), ks. Jacek Raczek, ks. Stefan Wojda i obecnie jest nim ks. Grzegorz Sekuła.

Pijarzy prowadzą w Cieplicach także Dom Zakonny. Jego rektorami byli kolejno: ks. Władysław dzięcioł (1955-1957 jako przełożony), ks. Janusz Paweł Olszewski (pierwszy rektor), ks. Onufry Chwojnicki, ks. Stefan Denkiewicz, ks. Zygmunt Woszczek, ks. Jan Fryczek, ks. Jacek Raczek, ks. Zygmunt Woszczek (ponownie), ks. Antoni Tadeusz Jelonek, ks. Zbigniew Janiczek ( od 1995 roku prowincjał), ks. Antoni Tadeusz Jelonek (ponownie), ks. Kazimierz Zborowski, ks. Jacek Raczek (ponownie), ks. Stefan Wojda o obecnie funkcję tę pełni ks. Piotr Różański.

Właśnie minęło 75 lat pobytu ojców pijarów w Kotlinie Jeleniogórskiej, księży którzy przywracali po setkach lat polski Kościół Katolicki w Kotlinie Jeleniogórskiej za co zasłużyli sobie na wielkie uznanie i wdzięczność dzisiejszych mieszkańców tej ziemi

Twoja reakcja na artykuł?

35
59%
Cieszy
5
8%
Hahaha
5
8%
Nudzi
0
0%
Smuci
3
5%
Złości
11
19%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (120)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Czy chodzę do teatru?

Oddanych
głosów
475
Tak
24%
Nie
40%
Czasami
25%
Nie chodzę
11%
 
Głos ulicy
Nie chodzę do fryzjera, bo fryzjer przyjeżdża do mnie
 
Miej świadomość
100 konkretów (zrealizowano 10%): SUKCES czy PORAŻKA?
 
Rozmowy Jelonki
Przebudowy i remonty
 
Aktualności
Życzenia dla mieszkańców Piechowic
 
Polityka
Z pustego i Salomon nie naleje
 
Kultura
Zagrali w Podgórzynie
 
112
Pożar w restauracji
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group