Najpierw w budynku PSM I i II st. przy ulicy Piłsudskiego uroczyście nadano auli szkolnej imię dyrektora Stefana Strahla. To właśnie w tym pomieszczeniu wielokrotnie odbywał próby z założoną przez siebie orkiestrą szkolną. Tu zasiadał w komisjach egzaminacyjnych. W ceremonii wzięła udział prof. Danuta Strahl, wdowa po dyrektorze Strahlu. Był także Jego syn prof. Tomasz Strahl. Nie zabrakło wspomnień i chwil wzruszenia.
Później nauczyciele, rodzice, uczniwie, absolwenci i goście przyszli do sali Filharmonii Dolnośląskiej na uroczysty koncert z okazji 40. rocznicy założenia szkoły. – Miał się on odbyć w grudniu ubiegłego roku, ale ze względu na chorobę dyrektora Strahla przenieśliśmy go na wiosnę. Przeznaczenie sprawiło, że nie ma Go już wśród nas – mówiła wzruszona Urszula Borkowska, wieloletnia współpracowniczka Dyrektora, obecnie szefowa PSM I i II stopnia. Krótko przypomniała historię szkoły. Skończyło ją około 500 absolwentów. – To ponad 30 procent uczniów, którzy zaczynają u nas edukację. Cykl nauki wymaga pogodzenia dwóch szkół, dlatego tym, którzy dotrwali do końca, należą się specjalne słowa uznania – podkreśliła Urszula Borkowska.
Odczytała także listę pierwszych absolwentów średniej szkoły muzycznej, którzy ukończyli ją w roku szkolnym 1972/73. Wśród nich jest, między innymi, znana wielu melomanom Elżbieta Terlega-Stachów, dziś nieobecna z powodu choroby. – Kilka osób zmieniło nazwiska, ale wiele z nich wciąż pracuje w szkole lub w orkiestrze – powiedziała Urszula Borkowska. Dodała, że – zbiegiem okoliczności – w roku 40-lecia szkoły jest również 20 absolwentów: tylu, ilu było na początku. Wyczytała też listę nauczycieli z tamtych lat. Był wśród nich Tadeusz Matysiak, który prowadził klasy akordeonu. Obecnemu dziś w sali profesorowi bito gromkie brawa.
Urszula Borkowska opowiedziała też o Stefanie Strahlu: Jego poświęceniu dla sprawy szkoły i orkiestry szkolnej. Wymieniła Jego zasługi organizacyjne i artystyczne. Podkreśliła, że każdy, kto miał kontakt z Dyrektorem, ma w sobie Jego cząstkę, nie tylko w postaci wyuczonych umiejętności muzycznych.
W trakcie uroczystości przemawiał też starosta Jacek Włodyga. – Inne miasta nam tej szkoły zazdroszczą. To chluba dla Jeleniej Góry i całego regionu – mówił samorządowiec. Głos zabrał też wizytator z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które sprawuje mecenat nad jeleniogórską „muzyczną”. PSM II stopnia jest w gronie najlepszych na Dolnym Śląsku. Za współpracę dziękowała także dyrektorka zaprzyjaźnionej szkoły w Goerlitz.
W oczekiwanej części artystycznej zagrał Tomasz Strahl, profesor Uniwersytetu Muzycznego im. Chopina w Warszawie, wybitny wiolonczelista i absolwent PSM II stopnia z 1984 roku. – Wspominaliśmy, jak młody Tomek żalił się, że musi ćwiczyć i nie ma czasu, aby pograć w piłkę – wtrącił Andrzej Zwarycz, który zapowiadał koncert. – Dziś jest to wieki wirtuoz, który gra z najlepszymi orkiestrami i dyrygentami na świecie – dodał. Tomasz Strahl dedykował swój występ Ojcu. Zagrał przepięknie Pezzo Capriccioso Czajkowskiego (z towarzyszeniem Krzysztofa Gotartowskiego – fortepian) oraz Sarabandę z III Suity D-dur Bacha.
Wystąpili także inni absolwenci: Olga Stankiewicz (śpiew), przy akompaniamencie Artura Rulewskiego, wykonała pieśń Niżyńskiego oraz słynną Habanerę Georgesa Bizeta. Pianista Sławomir Popek, który jest także aktorem, zagrał z Orkiestrą PSM II stopnia pod dyrekcją Sławomira Kupczaka I część Koncertu Fortepianowego a-moll Griega. Pokazali się także uczniowie szkoły muzycznej I stopnia: Kinga Waszniewska i Piotr Purzycki zagrali z towarzyszeniem orkiestry po jednej części koncertu Haydna.
Popis wspaniałych możliwości i czucia muzyki dała sama orkiestra, która pod batutą Maestro Kupczaka sięgnęła wyżyn umiejętności grając kilka krótkich utworów w opracowaniu Stefana Strahla. Zabrzmiał, między innymi, brawurowy „Mazur” z opery „Straszny Dwór” Moniuszki i „Polonez” z filmu Pan Tadeusz W. Killara. Na koniec młodzi muzycy wykonali dzieło niezwykłe, napisane przez Sławomira Kupczaka „Intermezzo – Stefan Strahl in memeriam”.
Kompozyto - który był asystentem S. Strahla, a po Jego śmierci przejął obowiązki i został głównym dyrygentem szkolnej orkiestry - krótko naświetlił genezę powstania tego dzieła. – Było już raz wykonywane wówczas, kiedy Stefan Strahl odchodził. Wykonaniu tego utworu towarzyszą ekstremalne emocje – mówił bardzo wzruszony Sławomir Kupczak. Partyturę dzieła ofiarował prof. Danucie Strahl.
Podczas uroczystości przedstawiciele rady rodziców przekazali dyrektor Urszuli Borkowskiej kluczyki do nowego peuogeota busa, który został kupiony dzięki zbiórce pieniędzy przez radę i sponsorów. Pojazd zastąpi wyeksploatowany samochód, którym uczniowie jeździli na konkursy i inne wydarzenia. Dyrektor Borkowska podziękowała rodzicom za zrozumienie, współpracę i hojność.
Nie sposób było oprzeć się wrażeniu, że Stefan Strahl, choć Go już wśród nas nie ma, był w sali. Był w dźwiękach zagranych i wyśpiewanych przez muzyków, był w gestach Sławomira Kupczaka. Był we wspomnieniach wszystkich, którzy Go znali i zapomnieć o nim nie mogą. A wśród nich jest piszący te słowa, dla którego – jako absolwenta Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Stanisława Moniuszki – dzisiejsza uroczystość miała znaczenie wyjątkowe.
